Krzysiek 24 23.02.2006 01:58
W spowiedzi nie powinno sie usprawiedliwiac a mam sytlacjie juz od lat taka ze z matka to sie wogle nie dogaduje malzenstwo mysle ze ma udane bardzo za co ja szanuje i podziwiam. Moje wychowanie to tak juz gorzej caly czas mowi do mnie i cos chce jak nie jedna rzecz to co innego wiec w sumie nie robie tej pierwszej bo zaraz bedzie 5 nastepnych z zaprzeczajacych sobie i tak caly czas. dziennie modli sie 2 , 3 godziny i tyle samo sie awanturuje ze nie place za mieszkanie ze jestem opryskliwy (to akurat troche racjia) I niestety mama nastawiona jest na mowienie a nie na sluchanie wiec kazde pytanie w wychodzi ze jest retoryczne:(( i juz sie z tego smieje bo co zrobic ja MUSZE mowic mamusiu nie moge mowic mamo bo jest awantura ze jej nie szanuje. Zmusz mnie aby sie razem pomodlic bo gdzie dwoch albo trzech..... Co zrobic???