Ania 18.02.2006 20:11

Witam serdecznie, moje pytanie dotyczy św. Antoniego. Otóż mnie od dzieciństwa uczono, że za każdą rzecz, którą św.Antoni "znajdzie" należy mu zapłacić, odbywa się to tak, że kiedy zgubię np. fakturę, mówię "św.Antoni, proszę pomóż znaleść mi fakturę, dam Ci za to 5 złotych", poczym znajduę ją, i daję 5 złotych do jego skarbonki w Kościele. Później, co jakiś czas, w kościele odbywa się Msza za ofiarę ze skarbonki. Nie muszę chyba pisac, że co mi się zgubi, zawsze znajduję, kilka minut po prośbie, nigdy dłużej, to oczywiste. Tak byłam wychowana, i wprowadziłam ten zwyczaj do mojego małżeństwa. Teraz jednak byłam u mojej teściowej, ona wyśmiała mnie i powiedziała, że o czymś takim nie miała pojęcia, ona tylko modli się do Niego, i po kilku dnach znajduje..szczerze mówiąc, dla mnie znalezienie czegoś po kilku dniach to już nie cud, ale tak się po prostu znajduje, ale nie o to mi chodzi, lecz po prostu: czy to, że ja "płacę" św.Antoniemu za pomoc, jest jakoś przez Kościół "popierane"? No bo przecież - jest w kościele skarbona na dusze w czyśćcu i na św. Antoniego, do innych świętych nie ma, dla mnie to oczywiste...jednak męczy mnie troche brak wiedzy na temat, dlaczego właśnie jest Jego skarbonka w Kościele...

Odpowiedź:

Kościół o takiej praktyce nic nie mówi. No, chyba że potraktować to jako swoisty przesąd....

Nie jest dobrze ulegać przesądom. To grzech przeciwko 1 przykazaniu. Ale praktyka o której piszesz raczej nie jest przesądem, ale w swoistą praktyką związaną z prawdą o świętych obcowaniu. Człowiek pragnąc wyproszenia przez świętego jakiejś łaski podejmuje pobożny czyn - danie jałmużny... To chyba dobrze...

Co do skarbonek.. Ich obecność w kościele związana jest z akcją "Chleb św. Antoniego”, tzn. jałmużną dla ubogich. Akcja ta została w 1890 roku zainicjowana we Francji przez Ludwikę Bouffier, a potem zyskała szeroki rozgłos... Stąd zwyczaj stawiania takich skarbonek...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg