Zamyślona 24.01.2006 15:46
Co do mojego postu to chcialam dodac ze nie chcialam nikogo z Państwa obrazić, urazic, w kazdym razie chcialam zwrocic uwage, ze granica miedzy przyzwoitoscia a jej brakiem jest cienka szczegolnie jesli chodzi o literaturę, z tego wzgledu nawet lektury szkolne mogą sie wydwac wlasnie nieprzyzwoite, a to wszytsko zalezy i od czytelnika i od autora, od tego jak co sie postrzega(w koncu w literaturze istnieje gatunek poezji zwany erotykiem).
Oczywiscie na pewno jesli chodzi o pornografię i rzeczy kotre maja sklaniac do grzechu to oczywiscie jestem temu przeciwna.
Ale czasem ciezko jest znalezc odpowiednia granice...bo ona chyba istnieje tylko w naszych sumieniach?
Czy w tej kwesti powinno sie na nim całkowicie polegać?
dziekuje za poprzednie odp. i pozdrawiam.