Bozena B 22.01.2006 21:51

Szczesc Boze!
Oto moje nurtujace mnie pytania:
1.Czy czyn popelniony nieswiadomie jest grzechem?
2.Czy Komuni Sw. nie mozna przyjmowac tylko wtedy,jak sie popelnilo grzech ciezki,czy jak sie popelnilo wogole jakikolwiek grzech?
3.Czy modlitwa w intencji Ojca Sw.odmawiana codziennie jest bardzo cenna i czy jest dobrym uczynkiem?
4.Czy moje postanowienie jest pokuta, kiedy postanowilam sobie, ze do konca swego zycia, w piatek nie spozyje potrawy miesnej i czy to jest dobra pokuta?
5.Czy opowiadanie np. kolezance, mamie na temat innej osoby nie obecnej w naszym towarzystwie, czyli "za plecami"o jej wadach, cechach charakteru, ktore nas denerwuja i nam nie odpowiadaja, jest grzechem i jakim?
Z Gory serdecznie dziekuje za odpowiedz.

Odpowiedź:

1. Aby zło nazwać grzechem musi być ono w jakiś sposób czynem ludzkim. Czyli musi być zależne od woli człowieka. Jeśli ktoś działa nieświadomie (np. przez sen) nie można mówić o grzechu. Pewien problem stwarza sytuacja, gdy ktoś działa pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Otóż trzeba jasno powiedzieć, że skoro osoba ta wiedziała jak działa alkohol czy narkotyki, zasadniczo odpowiada za popełnione pod wpływem tych środków czyny. Co innego, gdyby komuś środek odurzający podano wbrew jego woli...

2. Do komunii nie mogą przystępować ci, którzy popełnili grzech ciężki.

3. Modlitwa za innych zawsze jest dobrym uczynkiem. Jeden z uczynków miłosierdzia (głodnych nakarmić, spragnionych napoić itd.) to modlitwa za żywych i umarłych...

4. Postanowienie by w piątki nie jesć mięsa jest ze wszech miar dobre. Tego bowiem wymaga od nas przykazanie kościelne. Jest na pewno pewną formą pielęgnowania w sobie ducha umartwienia. Ale czy akurat jest dobra formą pokutowania? Przecież i tak mamy taki obowiązek...

5. W wypadku o którym piszesz możemy mieć do czynienia z grzechem obmowy. Możemy, ale nie musimy. Obmowa to niepotrzebne mówienie złej prawdy o drugiej osobie. Motywem obmowy jest chęć zaszkodzenia bliźniemu. Czasem jednak ktoś mówi o wadach innych, bo chce sie wyżalić, zwierzyć ze swoich problemów. Wtedy należy zwrócić uwagę komu się to mówi. Czy osobie dyskretnej czy komuś, kto wszystko zaraz rozpowie... Wydaje się, że mówiąc o takich sprawach matce raczej nie ma się intencji, by komuś zaszkodzić. Czasem powiedzenie o krzywdach, które nas spotkały jest potrzebne, by obronić się przed jakąś krzywdą. Ale to wszystko w konkretnej sytuacji musisz już ocenić sama... Dodajmy tylko: wielkość grzechu zależy zawsze od wielkości krzywdy, która swoim postępowaniem się wyrządza...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg