Zenek 25.09.2005 20:16
<i>Pytanie zadane w poprzednim dziale zapytaj 23.09.2005 </i>
Czy jesli wie sie ze samogwalt jest grzechem smiertelnym ale nachodza pokusy takie, ze bardzo ciezko jest powstrzymac sie - to jest to grzech smiertelny. Nie chodzi o to ze nic nie robie zeby nad tym zapanowac, walcze z tym od bardzo dawna ale pokusy pobudzaja tak bardzo wyobraznie, ze bardzo ciezko jest nad nia zapanowac co nie znaczy ze mi sie nie udaje zwalczyc taka pokuse.Wydaje m sie, ze zlo w tym grzechu jest w nieodpowiednim wykorzystywaniu swojej plciowosci ale to jest moja plciowosc i nikogo innego w to nie mieszam i nie bylem powodem do grzechu dla kogos innego przez ten grzech (mozna powiedziec ze jest on ukryty). Nie pisze to na swoja obrone ale po to aby zarysowac obraz mojej sytuacji. Staram sie walczyc z tym bardziej ze wzgledu na 6 przykazanie Boze i tego co Jezus dla mnie zrobil (ze wzgledu na to uwazam to za grzech smiertelny) niz ze zrozumienia istoty tego grzechu (nierozumiem czemu jest to grzech smiertelny). Czy na spowiedzi musze dokladnie okreslic, ze masturbuje sie czy moge np. mowic ze mam pozadliwosci ciala dotyczace 6 przykazania, ktore sam zaspokajam lub powiedziec to w innej formie tak ze wiadomo o co chodzi. Wstyd ze musze to powiedziec drugiemu czlowiekowi bo inaczej nie dostane rozgrzeszenia) powstrzymuje mnie od spowiedzi juz od bardzo dawna. Wiem ze na spowiedzi spotyka sie grzeszny czlowiek z laska Boga co moze wywolywac wstyd, niechec- ale po co musze mowic kaplanowi swoje intymne sprawy-nie moge poprostu prosic Jezusa o przebaczeie.