26.02.2005 21:29
Nie rozumiem... Z tego co czytałam na temat Wniebowzięcia Matki Bożej (w tym portalu) wynika że wiara w to pojawiła się dopiero ok.5 wieku, nie ma żadnych dowodów że istniała wcześniej. Więć Apostołowie, którzy znali Maryję, nic nie wiedzieli o jej wniebowzięciu (może widzieli jej grób, sami ją pochowali, może przez myśl im nie przyszło wniebowzicie), a wiele wieków później jakiś teolog doszedł do wniosku, że Pan Jezus nie powinien zostawiaćciała Swojej Matki na ziemi, że pięknie byłoby, gdyby zabrał je do Nieba od razu, i ta myśl bardzo spodobała się wiernym, i stała się bardzo powszechna. I ogłoszono ja jako dogmat. Jak się ma ten dogmat do faktów? Są różne rzeczy w które ludzie wierzą, połowa ludzi uważających się katolików czyta horoskopy i w nie wierzy, a przecież bzdurą byłoby stwierdzenie, że skoro lud nie możę zbłądzićw wierze, to należy dogmatem uznać horoskopy za kolejne źródło wiary. Ale moim zdaniem sytuacja jest bardzo podobna - w obu przypadkach decydowałaby wiara ogółu.