anonimek 06.02.2005 12:31
Kiedyś podjęłam decyzję by byż abstynentką przez rok i przez cały ten czas odmawiać choćby Ojcze Nasz, za kogoś uzależnionego od alkoholu. Modlę się tą modlitwą, ale zapominam w myśli,że to w tej intencji i wogóle o tym nie myślę... Ale kiedyś słyszałam, że dobrowolne postanowienia jeśli się nie dotrzyma to nie ma żadnego grzechu? Czy tak jest w tym przypadku, zwłaszcza, że ksiądz powiedział mi, że mogę z tego zrezygnować.