24.01.2005 20:46

"To kwestia wiary: czy chcę uwierzyć Jezusowi Chrystusowi, czy bardziej wierzę swoim poszukiwaniom..." Czy szczere poszukiwanie nie zawsze prowadzi właśnie do Jezusa? Wydaje mi się że w tej kwestii rozum i wiara (wiara Jezusowi i własne poszukiwania) się uzupełniają, a nie zaprzeczają.

Odpowiedź:

Przepraszam. Jaki sens ma ciągłe pytanie o to samo? Bo odpowiadającemu mocno się wydaje, że to pytanie, z ciągłymi dopowiedzeniami i prośbami o uściślenie, pojawiło się parę miesięcy temu... A więc ostatni raz:

Prawda poszukiwania się nie boi. Jeśli ktoś szuka, odnajdzie w końcu - wcześniej czy później - Jezusa Chrystusa. Oczywiście nie można wykluczyć, że ktoś znajdzie coś innego. Odpowiadającemu wydaje się jednak, że tak zdarzy się w tylko w przypadku, jeśli będziemy mieli do czynienia z subiektywnym (nie obiektywnym) przekonaniem, że się szczerze szukało.

Wiara i rozum oczywiście się uzupełniają. Zawsze. Czy odpowiadający napisał coś innego? Chodziło tylko o to, czy bardziej umiłowało się swoje poszukiwania, czy Jezusa Chrystusa. Niektórzy stają się bowiem niewolnikami poszukiwań do tego stopnia, że skazują się na agnostycyzm - najbardziej intelektualnie nieuczciwą postawę. Bo albo coś jest prawdą, albo nie jest. Celowe zawieszenie wyboru, by pokazać swoją myślową niezależność (często obecne na przykład na religijnych czatach) jest właśnie drwiną z rozumu i hołdem złożonym swojej rzekomej intelektualnej uczciwości. To właśnie autor odpowiedzi miał na myśli pisząc o wyborze, którego powinno się dokonać...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg