Gostek 18.09.2023 13:35

Jak należy rozumieć to, że Pan Jezus stał się człowiekiem i jest w pełni Bogiem i w pełni człowiekiem, odnośnie tego aspektu, że wcześniej w wieczności, od samego początku, nigdy nie był człowiekiem, a odkąd nim się też stał - i ma te dwie natury - to jakby jako Bóg uległ zmianie, i już nigdy nie będzie mógł być tylko samym Bogiem, i że nie będzie mógł przestać być człowiekiem? O czym to świadczy?

Jak zrozumieć to, że od pewnego momentu (2000 lat temu) Bóg stał się człowiekiem i uległ takiej zmianie, z której już nigdy - jakby to powiedzieć - nie będzie miał powrotu?

Czy słusznym jest powiedzieć, że Bóg kiedyś nie był człowiekiem, i że od pewnego momentu się nim stał, i że od tego momentu (prócz równoległego i wiecznego bycia Bogiem) już nigdy nie będzie mógł tym człowiekiem przestać być?

Odpowiedź:

Sprecyzujmy: to druga Osoba Boska, Syn Boży, stał się człowiekiem...

Jak to rozumieć? Dokładnie tak, jak napisałeś to w pytaniu. Tak właśnie jest: Syn Boży stał się człowiekiem i już nigdy nie przestanie nim być. To wielkie wywyższenie człowieczeństwa. Bo nie aniołem stał się Bóg, nie jakimś innym stworzeniem ale właśnie człowiekiem. I to jest też argument za tym, że stwierdzenie "Bóg nas kocha" to nie frazes. Jemu naprawdę na nas zależy, On naprawdę chce być blisko nas. Stał się jednym z nas i jest jednym z nas. Na wieczność..

Brzmi to niesamowicie, potrafi prawie zwalić z nóg, ale tak to właśnie jest: taką prawdę, zwłaszcza w Boże Narodzenie Kościół przypomina.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg