Tomasz 22.03.2004 20:00

Zaistniała taka sytuacja:
Podczas zajeć na uczelni w pracowni komputerowej zauważyłem, jak jeden z kolegów zaczął odpinać myszkę i próbował ją zabrać (ukraść). Natychmiast zareagowałem i powiedziałem mu dyskretnie, aby tego nie robił, a jeżeli ją ukradnie to będę zmuszony zgłośić to do prowadzącego zajęcia. Niestety kolega mnie nie posłuchał i ukradł ową myszkę. Następnie ja to zgłosiłem odpowiedniej osobie i finał był taki, że nasz bohater został wyrzucony z uczelni. Co najgorsze to to ze kiedy jego mama się o tym dowiedziała żle się poczuła (chorowała wcześniej na serce) i wylądowała w szpitalu - skutek zawał.
Mam w związku z tą sytuacją pytanie: czy w ktoryms momencie zle postąpiłem? Czy zgrzeszyłem?

Odpowiedź:

W żadnym wypadku nie postąpiłeś źle. Miałeś odwagę najpierw zwrócić koledze uwagę, a dopiero potem - o czym go ostrzegłeś - powiedziałeś o sprawie komu trzeba. To on swoim postępowaniem sam ściągnął na siebie nieprzyjemne konsekwencje. I jeśli ktoś jest winien chorobie matki, to na pewno nie Ty...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg