ewa
12.01.2004 16:03
czy niedopełniemie zadośćuczynienia po spowiedzi powoduje że spowiedz staje się swiętokradzka?W słowniku teologicznym K.Rahnera przeczytałam,że jeżeli człowiek chciał zadośćuczynić lecz nie dokonał tego to sakrament zachowuje swoją ważność.Jeżeli po latach ktoś zaczyna mieć wątpliwości czy zadośćuczynił po swej spowiedzi generalnej to czy spowiedz ta i wszystkie inne po niej są ważne? Czy wykonanie jakby spóżnionego - po latach zadośćuczynienia może uważnić taką spowiedz? I jeszcze jedno - jeżeli penitent sądzi,że zadośćuczynienie zawiera się tylko w sakramentalnej pokucie i nie wykonuje innego bo myśli,że nie musi to czy jego spowiedz jest świętokradzka?Pozdrawiam.Ewa
Odpowiedź:
Skoro sam Karl Rahner tak a nie inaczej napisał, to nie ma powodu, by mieć w tym względzie wątpliwości. :))) Rzeczywiście, bez zadośćuczynienia spowiedź jest ważna, choć ów brak stawia pod znakiem zapytania szczerość żalu. Jeśli człowiek rzeczywiście chciał naprawić zło, a potem jakoś mu nie wyszło, to żal był prawdziwy. Nie ma więc powodu, by tamtą spowiedź uważać za nieważną.
Jest jeszcze jeden problem: jeśli tego typu wątpliwości pojawiają się po spowiedzi generalnej (odbytej zapewne w celu uspokojenia sumienia, a przecież wcześniej były i inne spowiedzi) i to w dodatku po kilku latach, to nie należy się nimi przejmować, a raczej je odrzucić jako działanie złego. Boże przebaczenie uzyskujemy bowiem dzięki Jego łasce, a nie dzięki skrupulatnemu wypełnieniu jakichś zasad. Trzeba bardziej ufać Bożemu miłosierdziu.
Zasadniczo dwa grzechy domagają się wprost naprawienia wyrządzonej krzywdy: kradzież i oszczerstwo. Ukradzione trzeba oddać, oszczerstwo sprostować. W pozostałych wypadkach wystarczy jakieś bardziej ogólne zadośćuczynienie, np. przez czynienie dobra
J.