yawel 29.11.2003 00:35
Niedawno zadalem na forum pytanie :
Mam pytanie o to czy nauka Kosciola katolickiego neguje sytuacje gdy kobieta i mezczyzna mieszkaja razem przed zawarciem slubu, jednoczesnie zachowujac czystosc przedmalzenska.Jesli tak to na jakiej podstawie, tzn. w jakich miejscach biblia uwaza takie postepowanie za zle. pozdrawiam
Dostalem na nie nastepujaca odpowiedz :
Odpowiedź: Chodzi o dwie sprawy:
1. Narażanie się na grzech (współżycie przed ślubem)
2. Zgorszenie dane osobom postronnym, które roztropnie mogą przypuszczać (znając ludzką naturę), że między tymi ludźmi dochodzi do współżycia...
Czyli w rezultacie nie dostalem odpowiedzi na moje pytanie, bylo ono dosc jasno sformulowane i postawione dosc wprost.Szanuje wiedze osob prowadzacych ten serwis i dlatego zadalem to pytanie, aby uzyskac rzetelna odpowiedz oparta na znajomosci Pisma Sw.Doskonale zdaje sobie sprawe, iz w sytuacji, ktora opisalem pokusa wspolzycia staje sie wieksza, ale nie o to pytalem gdyz pokusa sama w sobie nie jest grzechem ( i choc faktycznie moze do grzechu doporowadzic to jest juz inna sprawa ).
I czyz jesli pewien procent ludzi postronnych bedzie uwazalo iz pewien procent duchowienstwa nie zachowuje czystosci seksualnej, to kazdy ksiadz, brat zakonny, siostra zakonna, zachowujaca owa czystosc bedzie grzeszyla tylko z powodu mniej lub bardziej roztropnego gdybania. Czy istotne nie jest to co Czynimy, a nie to co Gdybaja ludzie, a gdy nie czynimy nic zlego czy owe gdybanie nie jest w kwestii grzechu problemem owych ludzi.
Dlatego ponawiam moje pytanie, zadane wprost, majac nadzieje na odpowiedz wprost.
z szacunkie i powaga