inv 06.05.2003 16:43

1) Dlaczego Kościół Katolicki w dobie ekumenizmu karze swoich członków ekskomuniką, za odejście do Kościoła, z którym utrzymuje dialog ekumeniczny. Wydaje mi się to pewną niesprawiedliwośćią karać za odeście do takiego Kościoła
2) czy biskup lub jakiś wyższy organ może udzielić dyspensy członkowi KEA (byłemu katolikowi), aby ten mógł zostać ojcem chrzestnym.

Odpowiedź:

1. Czy coś się pytającemu nie pomieszało? Bo nam wydaje się, że decyzja o odejściu z jakiegoś Kościoła jest zawsze dobrowolną decyzją tego, który ją podejmuje. Co z tego, że ktoś został wyłączony ze współnoty wiernych, w której i tak nie chciał być? Skoro i tak nie chce w nim być, to ekskomunika nie ma dla niego żadnego znaczenia. O jakiej karze pytający więc mówi? Chodzi tylko o to, że w momencie, gdy ktoś taki zechce do Kościoła wrócić, nie będzie tego mógł zrobić tego ot, tak sobie, jakby się nic nie stało... Oczywiście po odpowiednim przygotowaniu będzie mógł do współnoty Kościoła katolickiego wrócić...

Przy okazji: chyba ktoś tu nie rozumie słowa ekumenizm. Skoro prowadzony jest dialog ekumeniczny, to znaczy, że jeszcze pojednani nie jesteśmy. Dlaczego ktoś dla fałszywego dobra dialogu miałby udawać, że jest inaczej? Nam wydaje się, że przemilczanie różnic "dla świętego spokoju" do niczego dobrego nie prowadzi. Raczej doprowadza do jeszcze większego rozbicia. I nie na tym polega dziś ekumenizm, by o problemach nie mówić, ale by starać się je najpierw dobrze zrozumieć, a potem współnie poszukiwać dróg wyjścia....


2. Czy pytający rozumie na czym polega rola ojca chrzestnego? Bo nam wydaje się, że dla niego to tylko pusty rytuał i zwykła formalność. Ale tak nie jest! Otóż rodzice chrzestni biorą na siebie obowiązek wspomagania rodziców w chrześcijańskim i katolickim wychowaniu dziecka. Jak pytający wyobraża sobie taką pomoc ze strony kogoś, kto członkiem Kościoła katolickiego nie jest? Co więcej, sam, dobrowolnie z tego Kościoła odszedł? Zdaniem pytającego można powierzyć rolę nauczyciela chemii komuś, kto z powodu chemii nie skończył średniej szkoły? Bo ma taki kaprys?

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby inaczej wierzący był swiadkiem chrztu. I na taką rolę przy chrzcie pozwala kościelne prawo....

J.

więcej »