Bożena 02.05.2003 10:01

Chciałam sie dowiedzieć, jaki jest obecny pogląd KK na temat duchowości Teilharda de Chardin?

Odpowiedź:

Poprzednie pytanie dotarło. Sprawa wydaje się dość skomplikowana, dlatego pytanie przesłaliśmy specjaliście. Odpowiedź powinna pojawić się już wkrótce :).

7 V 2003, popołudnie Nie doczekaliśmy się odpowiedzi specjalisty. Umieścimy ją, kiedy nadejdzie. Póki co przedstawmy sprawę tak:
Stosunek Kościoła do tego teologa jest niejednoznaczny. Z jednej strony wiadomo, że część poglądów o. Teilharda de Chardin jest niezgodna z jego (Kościoła) nauką. Z drugiej strony światli ludzie Kościoła twierdzą, że niektóre jego pomysły mogą być inspirujące dla dalszych poszukiwań. Kościół unikał wyraźnego potępienia samego Teilharda de Chardin. Ale niektóre jego pomysły zostały potępione. Choć – paradoksalnie – długo przed narodzinami tego teologa... Może zaważyło tu szczere pragnienie francuskiego teologa, by zawsze być wiernym nauczaniu Koscioła?
Możesz zajrzeć pod adresy:
http://www.republika.pl/operaczw/pro%20memoria/monit.html
http://www.diecezjalne.katowice.opoka.org.pl/2001/04/32.html
http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-sd/Js-sd_13.htm
Dzieła Teilharda de Chardina były i są w Polsce wydawane. „Człowieka” wydano np. w 1962 i 1984 roku, „Środowisko Boże” w 1964; Zarys wszechświata personalistycznego w 1985, „Fenomen człowieka” w 1993. „O szczęściu, cierpieniu, miłości możesz zamówić pod adresem”
www.merlin.com.pl/sklep/sklep/strona.glowna? str=fis192796&skad;=uzkmucpmny . Ale najlepiej w poszukiwaniu jego dzieł udać się do porządnej biblioteki...

J.

7 V 2003 , wieczór

Zarzut jaki Teilhardaowi de Chardin stawiają tzw. przeciwnicy New Age dotyczy chyba wyłącznie panteizmu. New Age spopularyzował Teilharda nie bezpośrednio, ale niektórzy newageowcy traktują go jako prekursora lub duchowego ojca, więc idąc tym tropem rzeczywiście Teilhard może budzic zainteresowanie współczesnych. Ale zarzutu moim zdaniem nie da się utrzymać. Jako argument mam taki oto cytat:

Naszemu “zmysłowi świata”, “zmysłowi Ziemi”, “zmysłowi ludzkiemu” odkrycia dokonane w ciągu ostatniego stulecia dostarczyły, dzięki swym całościowym perspektywom, nowych decydujących bodźców. Tym się tłumaczy eksplozja współczesnych panteizmów. Ten poryw zepchnie nas jednak na powrót w supermaterię, jeśli nie doprowadzi nas do Kogoś – pisał Teilhard de Chardin w pod koniec lat czterdziestych w La Phenoméne humain, Seuil, Paryż 1955, s. 298.

Teilhard był z wykształcenia teologiem, pobożnym księdzem, więc wiedział co to jest panteizm i tu wyżej zdaje sobie sprawy z tego, że jest on zagrozeniem. A skoro tak, to napewno świadomie nigdy by go nie promował.
Krytykom Teilharda można chyba dość łatwo zarzucić, że są słabo poinformowani w sprawach bliologii, tymczasem Teilhard był wybitnym paleontologiem, więc to co pisał, nie zawsze jest zrozumiałe dla teologów. Poza tym Teilhard jest znany szerszej publiczności z tekstów popularnych, literackich (listy, rozważania). W tego rodzaju tekstach być może nie był wystarczająco precyzyjny, więc tu pewnie istnieje możliwość, że popełnił jakieś błędy teologiczne. Takim błędem nie jest jednak, jak chcą niektórzy, pełne poparcie Teilharda dla teorii ewolucji. Niewątpliwą zasługą Teilharda jest to, że pogodził on ewolucjonizm z teologią i zrobił to w piękny sposób. Teoria ewolucji jest jednak tylko hipotezą, hipotezą dzisiaj wcale nie mocniejszą niż kiedyś, i na szczęście hipotezą, która ma się nijak do prawd teologicznych, toteż z samego faktu popierania bądź krytykowania hipotezy ewolucyjnej nie można być podejrzanym bąd nie podejrzanym dla Kongregacji Nauki Wiary. Na szczęście.

K.M.

więcej »