l. 27.03.2003 20:46

Co decyduje że oglądanie nagości staje się grzechem ( pisma , internet , telewizja )? Moje nastawienie a może podniecenie?.Oczywiście nagość nagości nie równa chociaż z taką tezą też można dyskutować.Dlatego rozróżnia się nagość erotyczną od pornograficznej.Może to rozróżnienie czyni grzechem oglądanie nagości?Niestety granica jest bardzo płynna i kształtuje ją prawdopodobnie tylko nasze sumienie?A może się mylę?Jestem od dawna rozdarty pomiędzy traktowaniem nagości i sex-u bardzo naturalnie z wielkim entuzjazmem i radością z wszystkimi ich atrybutami również z tymi naturalnymi czyli zmysłowymi reakcjami takimi jak podniecenie i odczuwanie przyjemności z widzenia nagiego ciała człowieka płci przeciwnej ( dostaliśmy je przecież od Boga ) a ciągłym poczuciem winy i samooskarżania się z powodu tych odczuć.Proszę o próbę uporządkowania tego chaosu w mojej głowie.Myślę , że ważną informacją jest to , że jestem żonaty i kocham swoją żonę i nigdy jej nie zdradziłem fizycznie.Jednak niestety ,,reaguję" również na widok innych kobiet.Mam z tym duży problem w przygotowaniu się do spowiedzi.

Odpowiedź:

Naszym zdaniem rozgraniczanie erotyki i pornografii nie jest zbyt szczęśliwe. Twórcy tego rodzaju materiałów zbyt łatwo w tym względzie nas łudzą. Tymczasem po prostu żerują na naszych męskich instynktach. A zmianą nazwy chcą tylko uspokoić nasze sumienie. Trzeba też pamiętać, że istotne jest także jak na ową „erotykę” reagujemy. Ktoś kto ma w tym względzie problemy na pewno powinien tego rodzaju materiałów unikać. Według bowiem nauki Kościoła katolickiego wywoływanie u siebie podniecenia seksualnego (poza związkiem małżeńskim oczywiście) jest grzechem. Pańskie wyrzuty sumienia są więc jak najbardziej na miejscu... Wydaje nam się, że powinien Pan jednak o sprawie porozmawiać podczas spowiedzi.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg