Ewa
23.03.2003 19:08
Szczesć Boże.
Chciłabym się zapytać,kiedy ksiądz ma prawo nie udzielić rozgrzeszenia?Wiem,ze jesli zabije sie czlowieka,ale ciocia mojej kolezanki ozeniła sie z mezczyzną innej wiarymslub wziela w jego kosciele,po 5 latach on zmarł,przez ten czas nie chodziła do naszego Kosciola,ale nie wyrzekła sie naszej wiary i nadal wierzyła w Boga.Poszla do spowiedzi i ksiadz nie dal jej rozgrzeszenia.
Z gory dziękuje.
Odpowiedź:
Ksiądz nie może udzielić rozgrzeszenia kiedy widzi, że penitent nie żałuje swoich grzechów. Bez żalu spowiedź i tak byłaby nieważna. Nawet, gdyby ksiądz takowego rozgrzeszenia udzielił. Byłoby to tylko niepotrzebne wprowadzanie spowiadającego się w błąd...
Trzeba też powiedzieć iż są grzechy, z których spowiednik nie może udzielać rozgrzeszenia o ile nie ma odpowiedniego zezwolenia władzy kościelnej. Tak jest np. w przypadku aborcji. W takim jednak wypadku kapłan informuje penitenta jakie starania musi podjąć.
Nie nam ingerować w sprawy między spowiednikiem i penitentem. Tym bardziej, że informacja o sprawie pochodzi z trzeciej ręki (ciotka koleżanki). Trzeba jednak powiedzieć, że jeśli ktoś nie raczył poinformować swojego Kościoła o małżeństwie (nie starał się o zgodę na nie) i przez kilka lat nie chodził do własnego Kościoła (być może uczęszczał na nabożeństwa tamtej grupy wyznaniowe) to de facto dopuścił się odejścia od Kościoła. Żadne oficjalne oświadczenie o odejściu nie było tu potrzebne. Zaś apostazja, herezja i schizma są grzechami, przez które popełniający zaciąga na siebie dodatkową karę ekskomuniki. Taka argumentacja odmowy udzielenia rozgrzeszenia została najprawdopodobniej podana. Tego, który z własnego Kościoła odszedł trzeba specjalnym obrzędem do Kościoła przyjąć. Na pewno jednak spowiednik poinformował tę osobę jakie kroki powinna podjąć...
Na marginesie: morderstwo nie jest grzechem, z którego zwyczajny ksiądz nie mógłby rozgrzeszyć...
J.