Gość 19.07.2023 14:21

1. Pewna kobieta wzięła tabletkę poronną, bo ciąża groziła jej życiu, źle się po niej poczuła i zadzwoniła do lekarki. Lekarka zadzwoniła na policję, która ją przesłuchiwała podczas badania, zabrała jej telefon i komputer (znam to tylko z doniesień medialnych, głośna sprawa ostatnio).
Przy okazji tej sprawy zastanawiam się, czy kobieta(matka) decydująca się na aborcję taką czy inną powinna być traktowana jak każdy inny morderca? Pamiętam, że podczas nieudolnego wprowadzania ustawy (gdy potem były marsze tzw. czarnych parasolek) Episkopat chyba był za tym, żeby nie karać kobiet (nie wprowadzać takiego prawa).
2. Jak powinni być taktować lekarze wykonujący aborcję? Jak rozumiem, prawo powinno być takie, żeby byli po prostu procesowani jak mordercy? (jako że oni to już robią z zimną krwią, bo to nie ich ciąża)

Odpowiedź:

1. W sprawie nie chodziło o karanie kobiety. Chodził, raz, o zbadanie, czy nie ma przy sobie czegoś, czego mogłaby użyć by znów targnąć się na życie i dwa, o zidentyfikowanie tego, który nielegalnie takimi środkami w internecie handluje.

2. Wedle prawa kościelnego wszyscy uczestniczący w wykonaniu aborcji, a więc także lekarze, podlegają karze ekskomuniki.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg