Gość 09.01.2023 18:39
Szczęść Boże, Proszę o ukrycie pytań, gdyż nie wiem , czy nie przekracza to granic skromności, a nie potrafię ich sformułować inaczej.
Bardzo proszę o ocenę dwóch sytuacji.
1. Zrezygnowanie z już rozpoczętego stosunku nie jest grzechem. Małżonkowie mają do tego prawo. Z każdego właściwie powodu. Od tzw stosunku przerywanego różni się to tym, że chodzi o współżycie naprawdę przerwane, a nie dokończone jakoś inaczej, tak żeby nie doszło do poczęcia...
2. Kobieta ma prawo do satysfakcjonującego współżycie, do spełnienia. Jeśli do niego podczas zbliżenia nie doszło, mąż powinien zadbać o to, by doszło do tego zaraz potem. Jeśli to zaniedbuje, kobieta ma prawo zrobić to sama. Ważne: współżycie zawsze traktuje się jako pewną całość. Stąd takie działanie mężczyzny czy kobiety bezpośrednio po tym co można nazwać jakąś zasadniczą częścią stosunku, też to owego stosunku należy, Nie ma więc tu grzechu.
J.