Gość 12.08.2022 17:02
Dzień dobry, mam pytanie które mnie bardzo nurtuje, jestem młodym człowiekiem i zauważyłem że często zdarza się nam do siebie odnosić wulgarnie np. "spie*****j" lub coś podobnego, wiem że jest to grzech ciężki jednak mi chodzi o sytuację w której powiemy tak drugiej osobie i ona dobrze wie że nie miało to zamiaru jej urazić oraz osoba która to powie wcale nie miała takich intencji, ot taki "slang", czy w takiej sytuacji mamy do czynienia z grzechem ciężkim?
Moje drugie pytanie jest bardziej precyzyjne ale ma trochę powiązania z pierwszym, jest pewna anglojęzyczna piosenka w której pada tekst "she is my down bi**h" co jak tłumaczy słownik slangu miejskiego oznacza dziewczynę która jest z tobą na dobre i na złe i nie musisz się za nią uganiać tylko zamiast słowa "dziewczyna" w dosłownym tłumaczeniu jest "dziw*a" i zawsze gdy słucham tej piosenki myślę o pewnej dziewczynie, czy jest to grzech ciężki? Dodam że pomimo wulgarnego charakteru piosenki zdecydowanie schlebia dziewczynie o której pisze autor tylko pewnie używa wulgarnych słów, oraz czy samo sluchanie takich piosenek może byc grzechem ciężkim? Można ukryć drugie pytanie ale nie trzeba
1. Nawet pomijając opisane przez Ciebie okoliczności nie wydaje mi się, by użycie takiego słowa mogło być grzechem ciężkim. No, chyba że w komplecie z innymi raniącymi słowami i np. wobec ludzi, którym winniśmy szczególny szacunek, czyli zwłaszcza rodzicom... Zawsze trzeba patrzeć na wielkość wyrządzonej krzywdy. Kolega, po którym spłynie to jak woda po kaczce skrzywdzony się zapewne nie czuje. Ale po co w ogóle takiego słownictwa używać? Należałoby unikać takich sformułowań, bo jednak w jakiejś mierze jest to złe.
2. Podobnie jak w punkcie 1. Grzechem ciężkim to nie jest, ale na pewno nie jest to czymś dobrym. Moim zdaniem chrześcijanin nie powinien ulegać kulturze opisywania wszystkiego wulgaryzmami. Bo to zohydza nasze życie, sprawia, że wszystko wokół staje się brudne. Łatwo wtedy samemu stać się takim brudnym człowiekiem...
A że kobieta cieszy się, że została nazwana dziwką... Pokręcone to, prawda? Tak zaciera się różnicę między dobrem a złem. Potem skopać kogoś jest OK, bo się należało...
J.