Gospo 13.08.2020 23:45

Szczęść Boże

Mam kompletnie niezwiązane ze sobą pytania:

1 Mam pytanie dotyczące systemu gospodarczego jaki uznaje Kościół. Otóż przez długi czas byłem stuprocentowym liberałem gospodarczym. Jednak ostatnio zauważyłem, że taki pogląd jest niezgodny z nauczaniem Kościoła. Czy grzeszyłem ciężko wyznając i głosząc pogląd niezgodne z nauczaniem Kościoła?

2. Czy wolny rynek może być do pogodzenia z nauczaniem Kościoła? Jakie Kościół uznaje dopuszczalne interwencje w gospodarce?

3. Również przez długi czas uznawałem, że pornografia nie powinna być zakazywana, choć jasne, że uważałem ją za coś złego. Obecnie jednak wiem, że Kościół jest za zakazem pornografii. Czy zgrzeszyłem mając inne poglądy niż Kościół? Ciężko czy lekko?

Zaznaczam, przy okazji, że mam pewien problem ze skrupułami.

Dziękuję

Odpowiedź:

1-2. System gospodarczy to nie jest coś, co wchodzi z zakres wiary i moralności. Poszczególne rozwiązania może już tak, w zakres moralności, ale system jako system raczej nie. Nie ma więc problemu, że popierając jakiś popełniłeś grzech. Wydawało Ci się to mądre i sprawiedliwe, nie było złej woli, ale ewentualnie najwyżej jakiś poznawczy defekt.

A co popiera Kościół? W zasadzie nie ma jakiejś jednej idei gospodarczej, którą by Kościół w całej rozciągłości akceptował. Zwłaszcza że w praktyce wychodzą pewne błędy, których w teorii nie widać. To raczej jest tak, ze przedstawia pewne postulaty dotyczące tego, co taki sprawiedliwy ustrój społeczny (nie tylko gospodarczy) powinien szanować. Całkiem sporo znajdziesz na ten temat, w Katechizmie Kościoła Katolickiego 1877-1948. To wprawdzie o organizacji społeczeństwa, a nie gospodarce, ale te tematy się ze sobą łączą...

Jeszcze więcej znajdziesz w Katechizmie w punkach 2401-2463, czyli w związku z przykazaniem "nie kradnij".... Istnieją też podręczniki Katolickiej Nauki Społecznej, ale może katechizm wystarczy... Znajdziesz go TUTAJ

3. Kościół uważa, że pornografia powinna być zakazana, to fakt. W moim odczuciu niezgadzanie się z tym, przy jednoczesnym niekorzystaniu z pornografii to co najwyżej grzech lekki. Przecież to i tak od Ciebie nie zależy, prawda? A jakimś działaczem chcący zalegalizować pornografię też nie byłeś, bo w sumie choć w teorii nielegalna w praktyce, z wyjątkiem niektórych tematów,  jest legalna i żadnych lobbystów ta sprawa nie potrzebuje...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg