SPS 05.05.2020 18:31

Szczęść Boże, oto moje pytanie, na tym pierwszym zależy mi najbardziej, bardzo proszę o odpowiedź:

1. Obecnie coraz powszechniejsze staje się oddawanie w niewolę miłości Jezusowi przez Maryję wg. Traktatu św. Ludwika Marii Grignion de Montfort. Ten święty odwoływał się do innych świętych, w tym do Doktorów Kościoła, w tym do św. Bernarda z Clairvaux. Drogą duchowości niewolnictwa miłości utorowanej przez św. Ludwika szli: św. Maksymilian Maria Kolbe, św. Jan Paweł II, kard. Wyszyński, wielu papieży (którzy nadawali odpusty i błogosławieństwa tym, którzy choćby czytali Traktat).

Z drugiej strony jest jeden zakonnik (nie wiem czy mogę wymienić jego nazwisko), który był profesorem na jednej ze znanych katolickich uczelni, zajmujący się m.in. dogmatyką i mariologią, który mówiąc bardzo delikatnie - miał zupełnie "odmienną" opinię na temat oddawania wszystkiego Maryi (a w domyśle, jak to św. Ludwik naucza przez Maryję Chrystusowi). Z tego co zrozumiałem (o ile dobrze zrozumiałem, jeśli źle, to proszę o poprawienie mnie), to Sobór Watykański II zmienił no właśnie: sposób patrzenia Kościoła na Maryję ? Nauczanie o Niej ? Jeśli tak, to jak na to patrzeć, skoro Traktat św. Ludwika został zatwierdzony przez Kościół i ma rzecz jasna imprimatur, natomiast św. Jan Paweł II - uczestnik tego soboru praktykował montfortańską duchowość ?

Pytanie brzmi zatem: czy duchowość św. Ludwika de Montforta jest słuszna ? Czy rację ma duchowny-profesor mariologii i dogmatyki, który twierdzi, że św. Ludwik (uwaga, cytuję: "zafałszowuje teologiczny obraz Jezusa Chrystusa") ?
Traktat wyjaśnia "jak to działa" (że Maryja została wybrana przez Boga i, że wszystko co Jej dajemy oddaje Chrystusowi).
Są jakieś "granice zdrowej mariologii" czy można zaufać św. Ludwikowi ?
Wiem, rozpisałem się, przepraszam, ale BARDZO zależy mi na tym pytaniu, i chciałem je dokładnie opisać.


2. Jaki jest stosunek do lefebrystów (Bractwa św. Piusa X) ? Można czytać ich nauki, artykuły, posiłkować się ich wiedzą ? Czy lepiej unikać ? Swego czasu chcieli się "wyłamać" z Kościoła w ramach buntu przeciwko postanowieniom SW II.

Odpowiedź:

Kościół katolicki akceptuje wiele różnych duchowości. Jeśli mieszczą się w ortodoksji - wszystko w porządku. Oczywiście teologowie zwracają uwagę na jakieś mankamenty, zagrożenia takiego czy innego kultu. I na możliwe jego wypaczenia....

Sobór nie zmienił jakoś zasadniczo widzenia Maryi w Kościele. No, o tyle może, że zaakcentował to, że Maryja jest wzorem dla Kościoła, jakby pierwszym chrześcijaninem. Teologowie zaś krytykują najczęściej nie sam kult maryjny, ale jego wypaczenia. Ot, koncentrowanie się na wielkości Maryi bez pamiętania o tym, że sama siebie nazywała Służebnica Pańską. Albo opieranie pobożności maryjnej na prywatnych objawieniach, nie objawieniu Pisma Świętego.

Można oddawać się Jezusowi przez Maryję w duchu tego, co pisał  św. Ludwika Marii Grignion de Montfort. Jednocześnie nie wolno chyba zapominać, że mamy też przez Jezusa oddawać się Bogu Ojcu. Bo to Jezus jest przede wszystkim Pośrednikiem. W każdej Eucharystii to słyszymy. Gdy przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, w jedności Ducha Świętego oddajemy wszelką cześć i chwałę Ojcu. Po prostu o tym nie wolno zapominać...

2.  Lefebryści... A czytanie tych artykułów przynosi duchową korzyść czy wytwarza w sercu zamęt? Bo ja, jak czytam, to mam wrażenie, że koncentrują się głównie na krytyce reform soborowych. I są stawianiem zarzutów o odejście od prawdziwej wiary, co jest oczywiście nieprawdą. Umiesz czytać te rzeczy odrzucając jednocześnie z nich to, co jest np. deprecjonowaniem Eucharystii z powodu, ich zdaniem, niewłaściwej formy jest sprawowania? Bo jeśli nie, to lepiej nie czytaj.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg