skrupulant 22.02.2020 18:38
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Z góry przepraszam jeśli męczę pytaniami, które już kiedyś były tutaj zadane. Mam kilka wątpliwości:
1. Spowiedź generalna jest potrzebna tym, którzy odbyli wiele świętokradczych spowiedzi. Jednocześnie jest szkodliwa dla skrupulantów. Co jeśli ktoś, kto odbywał wiele spowiedzi "po łebkach" (bez żalu, bez postanowienia poprawy, bez rachunku sumienia itd.) popadł później w skrupuły. Kwalifikuje się zarówno do grupy osób, dla których spowiedź generalna jest konieczna jak i do tej, dla których jest szkodliwa. To że popadł skrupuły nie musi przecież oznaczać, że w kwestii ważności dawnych spowiedzi się myli.
2. Oczywiście może zadecydować w takiej sytuacji spowiednik. Co jeśli się pomyli? On będzie ponosił za to odpowiedzialność czy penitent również? Należy być bezwzględnie posłusznym spowiednikowi, nawet jeśli nie jest to stały spowiednik, a jedynie jednorazowy?
3. Żal za grzechy. Należy wzbudzić go do każdego konkretnie grzechu czy ogólnie do wszystkich po odbyciu rachunku sumienia, nie pochylając się nad każdym? Bo przecież może się zdarzyć, że dopiero w konfesjonale przypomni nam się jakiś grzech. Wówczas nie wzbudziliśmy żalu ani postanowienia poprawy wcześniej do konkretnie tego grzechu.
4. Ponownie kwestia żalu. W katechizmie Gasparriego przeczytałem, że żal powinien być "nade wszystko", czyli należy nienawidzić własnych grzechów bardziej niż czegokolwiek innego. I ponownie - należy nienawidzić konkretnie każdy grzech czy tylko wszystkie ogólnie? Na czym ta nienawiść polega? Przecież żal jest wolą, a nienawiść raczej emocją. Czy ta nienawiść "nade wszystko" jest konieczna do ważnego przyjęcia spowiedzi?
Dziękuję za cierpliwość.
1. Skrupuły po okresie tajenia grzechów to nic nadzwyczajnego. Skrupuły bywają reakcją na owo tajenie, nieważne spowiedzi. Jakby wahadło wychylało się w drugą stronę. Zresztą bywa i tak, że i skrupuły i tajenie pojawiają się równocześnie. Skrupuły są wtedy reakcją na ukrywanie, zaprzeczanie przed samym sobą.
Co robić? Po prostu zapytać spowiednika. Nie mnie. Bo to spowiednik będzie gotów wysłuchać takiej spowiedzi albo uzna, że jest niepotrzebna.
2. Spowiednika należy słuchać. Jeśli dalej nie jesteś pewien - spytaj drugiego mówiąc, jak zdecydował pierwszy. Jeśli obaj zdecydowali tak samo, nie pytaj trzeciego.
3. Żal za grzechy może być ogólny. Oczywiście powinien dotyczyć wszystkich ciężkich grzechów, być otwarciem na żal nawet za te, które się nie przypomniały. Z miłości do Boga, z obawy o swoje życie wieczne. Ale już postanowienie poprawy powinno być bardziej konkretne: co zrobię, by ten czy inny grzech już się nie powtórzył.
4. Jak wyżej. I proszę poczytać też katechizm Jana Pawła II. Tam też o tym wszystkim jest mowa...
J.