Gość 06.10.2019 18:59
Często spotyka się zwyczaj, że w pierwszą niedzielę miesiąca jest Adoracja Najświętszego Sakramentu i nie ma homilii. Wskazania KEP mówią ''że adoracja eucharystyczna sprawowana bezpośrednio po Mszy św. lub przed nią nie zastępuje obowiązkowej homilii mszalnej.''
Skoro homilia mszalna jest obowiązkowa, to dlaczego w pierwsze niedziele miesiąca w wielu Kościołach jest pomijana? Byłam dzisiaj w Kościele, gdzie przed Mszą świętą był różaniec i wystawienie Najświętszego Sakramentu. Msza święta rozpoczęła się o 16.00. Nie było na niej homilii. Po jej zakończeniu nie było również adoracji ani ponownego wystawienia Najświętszego Sakramentu. Czy w takiej sytuacji można mówić o niepełnej Mszy (pominięcie jednego z jej elementów)? Czy wierni uczestniczący w niej, wypełniają obowiązek niedzielnej obecności we Mszy świętej, czy niekoniecznie? Skoro uczestniczą we Mszy świętej niedzielnej bez homilii i bez wystawienia Najświętszego Sakramentu i adoracji?
Mam dylemat. Zastanawiałam się, czy nie powinnam pójść na kolejną Mszę świętą, skoro na tej nie było kazania. Szukałam informacji w internecie na temat ważności takiej Mszy świętej, ale jej nie znalazłam. Jestem skrupulantką, więc po rozważeniu postanowiłam, że nie mogę odpowiadać za ewentualne uchybienia liturgiczne czynione przez celebransa, zwyczaj jest często praktykowany w polskich Kościołach i nie odnajdując nigdzie informacji, że Msza święta niedzielna bez kazania i adoracji jest nieważna zdecydowałam, że nie muszę iść na kolejną Mszę. Czy dobrze postąpiłam? Jak odpowiadający ustosunkuje się do takich sytuacji?
Dobrze postąpiłaś. Byłaś na Mszy. A za uchybienia celebransa faktycznie nie odpowiadasz.
Msza niedzielna zawsze powinna mieć homilię. Pomijanie jej... No nie wiem co powiedzieć. Sam pamiętam, jak w mojej parafii przed laty w tygodniu księża głosili krótkie homilie. Czasem dosłownie dwa, trzy zdania. Niczego to nie przeciągało, a bardziej zmuszało do myślenia niż długie mowy. Przecież w niedzielę można i tak...
J.