Gość 02.07.2019 21:55

Witam
1. Czytałem tutaj ze w przypadku wątpliwości czy wyłączyłem czy zamkłem coś należy sprawdzić tylko raz. Ale czy grzechem ciężkim jest ani razu nie sprawdzać?
2. Czy grzechem ciężkim jest załatwiać się w lesie gdzie może mnie ktoś podglądnąć ale wcale nie musi?
3. Nie mam jeszcze skończonych 18 lat a w wakacje zarobiłem pieniądze a w moim domu abonamentu rtv rodzice nie płacą niewiem czy muszę go płacić?

Odpowiedź:

1. Nie, nie jest żadnym grzechem niesprawdzenie, czy zakręciło się gaz, wyłączyło żelazko itd. Nie ma obowiązku sprawdzania. Jeśli ktoś wie, że gasi gaz, gdy zdejmuje z ognia garnek, to nie musi sprawdzać, czy dziś zrobił tak samo jak zawsze. Jeśli ktoś przestając prasować zwykle zaraz wyłącza żelazko, to nie ma powodu, by za grzech uznać, ze nie sprawdził czy je wyłączył. Kto nie jest pewien może sprawdzać, ale to nie ma nic wspólnego z grzechem czy jego brakiem.

2. A dlaczego to miałoby być grzechem? Przecież tak teoretycznie, w toalecie też ktoś mógł założyć kamerę, prawda? Sprawdzasz to? Chodzi o to, by załatwiać swoje potrzeby tak, by nie narażać innych na oglądanie tego, ale zabezpieczamy się przed tym w granicach zdrowego rozsądku, w ramach jakiegoś prawdopodobieństwa, a nie zabezpieczając się stuprocentowo przed taką możliwością i np. sprawdzając co dzień dokładnie, czy sąsiad nie przewiercił się przez ścianę do toalety i nie założył tam kamery...

3. To dom rodziców, oni mają płacić.

Dodam coś jeszcze... Jeśli masz problem ze skrupułami, próbuj spojrzeć na sprawy z umiarem. Nie doszukuj się wszędzie grzechu. Przypomnij sobie 10 Bożych przykazań, 5 kościelnych i w ich świetle zastanów się, czy coś było grzechem czy nie. Oczywiście przykazania rozumiemy zawsze szerzej niż ich dosłowne brzmienie, ale to pomoże Ci nie doszukiwać się grzechów tam, gdzie naprawdę nie wiadomo, które niby z przykazań miałyby łamać.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg