T7 16.09.2018 01:25
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Mam dwa niepowiązane pytania, także żeby nie przedłużać:
1) Nieraz w kontekście wagi grzechu mówi się o intencji czynu i na chłopski rozum to rozumiem. Przykładowo, chłopak zaczyna podrywać kobietę, pojawia się podniecenie, ale że nie miał takiej intencji to ciężko mówić o grzechu ciężkim, to tylko reakcja organizmu. Natomiast Katechizm mówi tylko o 3 przesłankach: dobrowolności, ciężkości i świadomości. Czy więc intencja czynu jest po prostu jedną z metod poznawania którejś z 3 przesłanek, albo jakieś połączenie, czy to raczej tylko takie "poboczne" i pomocnicze wskazanie? Nie wiem jak dokładnie sobie uporządkować skąd to stwierdzenie, że intencja się liczy. Wydaje mi się, że to "składowa" dobrowolności (nie jest celem zgrzeszyć, nawet jak się np. pojawi reakcja organizmu to czynność była bez takiej intencji i wtedy przestajemy robić tą czynność lub staramy się zignorować reakcję, by jej nie podsycać). Dobrze rozumuję?
2) Działam w środowisku IT, niestety globalizacja jest tu duża i często są zachodnie zwyczaje. Na przykład, usilne wspieranie LGBTQ. Nie akceptuję tego ruchu, ale czasami w projekcie, w którym się udzielam, udziela się też trans, facet przebierający się za kobietę i nie wiem, co robić: przestać się udzielać (mimo wszystko wolałbym nie, ale bardziej nie chce grzechu)? Czy może ignorować ten fakt i normalnie robić swoje i patrzeć na te dobre owoce projektu, bez patrzenia na poglądy kierownictwa?
Bo jednak ten facet np. podmienia loga pensji projektu na zawierające tęczę z napisem "pride", ku uciesze zachodnich uczestników, mnie to razi, ale sam nie wymuszę żeby tego nie robili.
I takie pytanie w pytaniu: muszę do niego mówić per ona (jak on chce), czy może tylko i wyłącznie płeć faktyczną?
Dodam, że projekt "open source", tj. udzielam się po godzinach pomagając w ulepszaniu tzw. szkieletu programistycznego, ale podobne wsparcie dla lgbtq udziela też wiele firm zachodnich z IT. Szanuje ich wiedzę, ale nie akceptuję poglądów, czuje duży dylemat co nam robić, musiałbym chyba połowy narzędzi nie używać jakbym chciał q ten sposób pokazać, że razi mnie ich podejście.
Bóg zapłać za odpowiedzi!
1. Intencja... Ot, czyn, jakim jest pokrojenie komuś brzucha. Zupełnie inaczej jest, gdy robi to chirurg usuwając np. chory wyrostek robaczkowy, zupełnie inaczej, gdy robi to komuś bandzior w ciemnym zaułku, prawda? Jeśli ktoś kogoś podrywa, nie ma intencji doprowadzenia go do czynów nieczystych, tylko po prostu miło sobie rozmawiają, to jeśli w takiej okoliczności wystąpią niechcący jakieś reakcje organizmu trudno mówić o grzechu.
2. W dobrych czy neutralnych moralnie sprawach można współpracować z ludźmi, którzy mają inne niż Kościół poglądy. W złych nie należy współpracować nawet z tymi, którzy są wierzący.
3. Do mężczyzny chcącego, by mówić do niego "pani" proszę tak właśnie się zwracać. Nie ma sensu w tej kwestii wojować. Należy człowiekowi okazywać szacunek, co nie znaczy, że w ten sposób przytakuje się jego poglądom.
J.