Gość 01.06.2018 11:31

Szczęść Boże.
1) Odpowiadający często pisze, że zdanie spowiednika jest wiążące. Nigdzie poza tą stroną nie spotkałem się z taką opinią (albo spotkałem się i zapomniałem). Raz nawet gdy spytałem księdza na spowiedzi czy mogę zdać się na rodziców gdy mam wątpliwości co do oceny moralnej jakiś czynów na zdanie rodziców, jest inne niż spowiednika i powiedział, że jeżeli ufam rodzicom to mogę. Czy to, że zawsze należy zdać się na ocenę spowiednika, jest prywatną opinią odpowiadającego, czy oficjalnym stanowiskiem Kościoła?

2) Prosiłbym o ukrycie tego pytania (...).


3) Jak to jest z tym, że "cel nigdy nie uświęca środków"? Czy nie jest to sprzeczne z zasadą podwójnego skutku, czy obrony koniecznej? Przecież zabicie terrorysty dokonującego ataku nie jest grzechem tylko dlatego, że jest konieczne do realizacji większego dobra jakim jest ratowanie niewinnych. Poza tym brak działania też podlega według mnie ocenie moralnej. Jeżeli doszło do wypadku samochodu w którym jest syn i ojciec i ojciec na pewno umrze za półgodziny, a syna da się uratować tylko przez natychmiastowy przeszczep organów ojca to klasyczna odpowiedź co w tej sytuacji należy zrobić w myśl, że cel nie uświęca środków byłoby, że nie można pobrać organów, bo cel ratowania jednego człowieka nie uświęca środku którym jest dobicia drugiego. Ale czy cel nie ingerowania w śmierć ojca uświęca środek zaniechania ratowania syna? Po za tym absolutyzm moralny zakłada, że niektóre czyny są nie moralne z natury a nie ze względu na skutek. Trochę jest w tym racji według mnie, jednak przeważnie natura takich czynów jest zła, bo naturalny ich skutek jest zły. Zabójstwo jest z natury złe, bo jego naturalnym skutkiem jest zakończenie życia człowieka życia, co jest złe. Czy większe dobro może usprawiedliwiać mniejsze zło, gdy nie ma innego wyjścia?

Odpowiedź:

1. Zdanie spowiednika jest wiążące, gdy chodzi o rozstrzygnięcia pewnych spraw. Na przykład gdy chodzi o ocenę, czy grzech był czy go nie było. Albo gdy chodzi o ocenę żalu, sposób zadośćuczynienia, konieczność czy nie spowiedzi generalnej. Chodzi o to, że po decyzji spowiednika można spokojnie porzucić dalsze roztrząsanie sprawy i zrobić tak, jak zdecydował.

2. Moim zdaniem można tak postępować.

3. Sprawa jest skomplikowana. Chodzi między innymi, czego naprawdę się chce, czy tego zła czy owego dobra,a  zło jako nieuniknione tylko się dopuszcza. Chodzi o proporcje miedzy złem a dobrym. Zobacz TUTAJ

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg