Gość15 10.09.2017 12:24
Szczęść Boże,
Muszę to wyrzucić z siebie bo już wariuje. Chciałabym jak najlepiej to określić, ale nie wiem czy mi sie to uda. Na wstępie zaznaczam, że mam wrażliwe sumienie i cały czas czegoś żałuje.
Od jakiegoś czasu gnębi mnie okropne poczucie winy i wyrzutów sumienia. Z początku nie byłam pewna o co chodzi, ale teraz mam wątpliwości co do popełnionych grzechów chyba ciężkich (nieskromne zabawy ze sobą). Wydarzyły się one w przeszłości, kiedy nie byłam i nie miałam zbytnio rozeznania po grzecham, coś wiedziałam czegoś nie. Myślałam, że nie trzeba się z tego spowiadać, choć też nie chciałam.
Także to poczucie winy bardzo nasiliło się tak od ostatniej spowiedzi na początku września. Tak mnie to nękało, że nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Nabrałam obaw czy mogę przyjmować Komunie św., co dalej z tym zrobić, jak sie tego pozbyć? Wyznać spowiednikowi? Tylko dokładnie co. Boje się że nie będę mogła wydusic słowa. Czasami panicznie się boję i mogę zasłabnąć. Boję się że tego i tak się nie pozbędę. I nie wiem czy moge przyjmować Komunię św. Czy spowiedzie były nieważne? Tak strasznie się boję, że mogę nie dostać rozgrzeszenia albo co, że strasznie obraziłam Boga.
Chyba o wszystkim powiedziałam. Proszę o pomoc.
( mam 16 lat)
Nie rozwiąże Twojego dylematu, bo zrobić to może tylko spowiednik. Po prostu powiedz mu to wszystko tak, jak to napisałaś.
J.