Gość 25.06.2017 18:20

Szczęść Boże,

Jechałem samochodem i na chodniku widziałem osobę, która szła zataczając się na prawo i lewo, nawet wychodząc na drogę (jestem dość pewny, że była to osoba pod wpływem alkoholu). Nie była to ruchliwa droga, ale niektóre osoby stały i przyglądały się. Ja w samochodzie pomyślałem by mu pomóc, ale pojechałem dalej i nie pomogłem.

Czy taki brak pomocy drugiemu człowiekowi to grzech?

Odpowiedź:

Nie powiedziałbym tego. Co innego gdyby ten człowiek leżał w śniegu i zamarzał... A prawdopodobieństwo że wpadnie pod samochód pewnie nie było jakieś bardzo wielkie, skoro szedł chodnikiem...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg