Gość 09.04.2017 13:41
Oglądałem serial - ostatni ludzie (reszta ludzkości wyginęła) żyli w kosmosie. Była awaria - nie dało się wytwarzać wystarczającej ilości tlenu. Czy w takiej sytuacji rządzący mogą ukrywać prawdę na temat braku tlenu, żeby nie wywoływać paniki?
Czy ogólnie czasem rządzący mają moralne prawo do ukrywania prawdy, żeby nie wywoływać paniki (może czasem zamieszek) wśród ludzi?
Druga sprawa - na tym statku chcieli zabić około 300 osób poprzez odcięcie ich w pomieszczeniu bez tlenu - żeby wolniej zużywano tlen, żeby uratować resztę. A w międzyczasie mieli naprawić maszyny produkujące/wytwarzające tlen. Czy to byłoby moralne?
Ostatnie powiązane z tym pytanie. W tym serialu miało dojść do ponownego silnego napromieniowania Ziemi i był jeden statek mogący pomieścić tylko sto osób, tak aby tam przetrwali z wodą, tlenem, jedzeniem itd. przez kilka lat. Byłoby to moralne, żeby do statku weszło tylko sto osób, a reszta nie?
Tutaj też sprawa ukrywania prawdy - czy można zatajać ten fakt przed ludźmi (że przeżyje tylko sto osób), aby inni nie zrezygnowali z pracy nad tym statkiem kosmicznym (remontowaniem go). W międzyczasie ewentualnie jeszcze myśląc jak uratować resztę (albo już nawet porzucając plan uratowania reszty, gdy nie ma takiej możliwości).
Na szczęście to problem teoretyczny. Pewne jego aspekty uwikłane są w pewne ukryte założenie: że największym dobrem jest przetrwanie ludzkości. Nie jestem pewien czy tak jest. Czy chęć ucieczki przed końcem świata - bo tak chyba należy rozumieć na dzisiejszym etapie naszego rozwoju zagładę ziemi - należy uważać na cnotę.
1. Człowiek powinien zawsze wybierać dobro. A gdy musi wybierać między jednym złem a drugim - to mniejsze. Wydaje mi się, że utrzymywanie pewnych spraw w tajemnicy, by nie doprowadzić do jakichś rozruchów to wybór mniejszego zła.
2. Moralnym jest ratowanie niektórych, gdy nie można uratować wszystkich. Zastanawiałbym się jednak czy wolno przyspieszyć czyjąś śmierć, żeby inni mogli przeżyć. Warto tylko jeszcze pamiętać, że człowiek podejmujący w takich sytuacjach taką czy inną decyzję nie działa w sposób do końca wolny, a pod presją ekstremalnej sytuacji.
3. Skoro gdzieś zmieści się sto osób to, nie zmieści się 120. Nie jest niemoralnym nie uratować wszystkich, gdy się nie da inaczej. Pozostaje natomiast problem wykorzystania pozostałych. Robienie im nadziei, by zmobilizować do pracy, gdy wiadomo, że nie ma dla nich miejscach nie jest jednak uczciwe...
J.