Gość 07.12.2016 17:56
Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus!
Moim pytaniem jest to czy Kościół dopuszcza taką możliwość ze Bóg karze ludzi (np. niepowodzeniami miłosnymi) za grzechy ?
Bóg zapłać
Bóg chyba może człowieka karać za jego grzechy już w doczesności. Co chyba istotne, Bóg nie karze z pragnienia zemsty, ale po to, by człowiek zmienił swoje postępowanie. A czy akurat niepowodzeniami miłosnymi... Nie wiem. O tyle nie wydaje mi się to dobre pole do karania człowieka, że przecież w tym wszystkim chodzi o to, by kiedyś ten człowiek związał się z osoba, która będzie jego "drugą połówką". Niepowodzeń na tym polu nie traktowałbym nigdy jako kary Bożej. Raczej jako czekanie na tę właściwą osobę...
J.