Gość 04.11.2016 01:19
Czy spotkania anonimowych alkoholików nie są poniżające dla członków tych spotkań? (Nie jestem alkoholikiem, tylko widziałem w serialu i przyszło mi to do głowy). Muszą wychodzić na środek i mówić "Cześć/dzień dobry, jestem alkoholikiem". Czy to dobra metoda? Jak ktoś ma się tak leczyć, to może się w nim rodzić bunt, bo musi się pokazać ze swojej bardzo słabej strony.
Nie widzę problemu. Ludzie z AA którzy wypracowali czy stosują tą metodę, twierdzą, że takie postawienie sprawy pomaga. Chodzi o to, by uzależniony przed samym sobą jasno powiedział, że ma problem. A wstyd... Przecież tam wszyscy mają podobne doświadczenia. I rozumieją podobnych do siebie lepiej niż inni ludzie.
J.