Gość 22.10.2016 21:51
Witam,mam pytanie dotyczące pewnej niepokojącej mnie kwestii. W sierpniu w Syrii zatrzymany został polski obywatel, mieszkaniec Wrocławia. Ta postać jest znana mi już od dłuższego czasu, z pewnego trochę strasznego powodu. (...)
Z tego co pisał, niektórzy duchowni go ignorowali, ludzie śmiali się z niego, a nawet rzucali przedmiotami w jego samochód, ale ja trochę się boję (tym bardziej, że jestan ryzyko wojny). Twierdzi, ze sobie tego nie wymyślił i jest zdrowy na umyśle. Czy istnieje stanowisko Kościoła w tej sprawie? Czy to pasuje do prawdziwego objawienia, czy wygląda raczej na zwiedzenie? Czy Pan Bóg objawiłby takie rzeczy prostemu człowiekowi? Czy to może tylko sekta?
Sam Pan Jezus powiedział, że dnia końca świata nikt nie zna. Nie może więc znać jej pan Leszek. Nie znając sprawy nie chcę się jednoznacznie wypowiadać, ale skądinąd wiem, że takich, którzy miewają różne wizje i związane z nimi misje na świecie nie brakuje. Czas pokaże co i jak.
No i jeszcze jedno: czy to tylko wiedza o mającej nadejść apokalipsie? Są jakieś środki zaradcze? Nie chodzi o to, że chciałbym usypiać czujność wierzących, Wręcz przeciwnie, uważam, że zawsze trzeba być gotowym na przyjście Pana. Tyle że jeśli ta katastrofa ma nastąpić, to nastąpi i nasza uprzednia wiedza, że ma nastąpić, niczego nie zmieni.
J.