Gość 26.09.2016 18:53
Czy jeśli nie wiedziałam, że robienie tatuaży jest grzechem i pozwoliłam mężowi sobie zrobić, to mam grzech? Gdybym się nie zgodziła, to na pewno by nie zrobił.
Ja bym się nie obwiniał. Nie wydaje mi się, by robienie sobie tatuażu było grzechem ciężkim. To raczej będąca zasadniczo lekkim grzechem próżność. Ewentualnie niewielkie szkodzenie sobie na zdrowiu. Współudział w czymś takim też więc grzechem ciężkim być nie może. Po prostu na przyszłość się na tatuaże nie zgadzaj i tyle..
J.