Kamila 23.05.2016 00:25
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Moja córka bardzo choruje na różne choroby układu oddechowego. Chwytam się już różnych metod aby uleczyć ją z permamentnego kaszlu, ciągłych zapaleń oskrzeli i płuc. Ostatnio zapisałam ją na masaże metodą Bowena, działa podobnie jak akupresura, z tym że nie ma tam żadnych sugestii ani "modłów". Pani tylko wykonuje ruchy na poszczególnych partiach mięśni. Ciągle mam jednak wątpliwości dotyczące tego czy ta metoda może być stosowana przez Chrześcijan. Zafrasowało mnie bardzo, to że na ścianie w gabinecie masażu wisi Jezus Miłosierny i obok stoi figurka Buddy. Czy to nie jakieś rozdwojenie jaźni? Boję się o moje dziecko i o jego duszyczkę, bo wzięła już kilka zabiegów, czy w ten sposób może w nią wstąpić zły duch? Jeśli tak, to co teraz zrobić?
Figurka Jezusa i Buddy obok siebie to widok rzeczywiście mogący wprawić w konsternację....
Nie widzę nic zdrożnego w leczeniu się za pomocą masażu. Nawet jeśli ten, kto zabieg wykonuje, jest z wiarą chrześcijańską na bakier...
J.