Gość 22.09.2014 22:24

Mam pytania odnośnie 6 przykazania. Kiedy myśl jest nieczysta i jest grzechem? Czy jeżeli nie umiem sobie poradzić z "odgonieniem" takich myśli i mam nieczyste obrazy przed oczami, ale ich nie chcę i nie szukam przyjemności seksualnej (świadomie) to nie ma grzechu ciężkiego? Ostatnio bardzo często pojawiają się u mnie pokusy do nieczystości, jakieś nieczyste obrazy, skojarzenia. Czasem już dzień po Spowiedzi Św. mam wątpliwości, czy nie zgrzeszyłam ciężko właśnie przez te nieczyste myśli, wyobrażenia, skojarzenia, czy uczucie napięcia seksualnego. Wiem, że powinnam nie tylko modlić się o czystość i starać spokojnie te pokusy odsuwać, ale też zająć się czymś co mnie interesuje lub czymś pożytecznym. Jednak ostatnio, gdy jechałam autobusem naszły mnie takie myśli i nie bardzo miałam się czym zająć, więc pozostało odrzucanie tych myśli, wyobrażeń i nieakceptowanie ich. Jednak one nie chciały za bardzo odejść. Potem zaczęłam się zastanawiać czy to co czuję w narządach rodnych wynika z tych myśli, czy z powodu drgań autobusu. Nie wiedziałam czy to napięcie seksualne, czy tylko moje przewrażliwienie. Po powrocie do domu kilkakrotnie przywoływałam te wydarzenia w celu oceny, czy to był grzech czy tylko pokusa i znów pojawiły się te myśli i obrazy przed oczami. Czy w takim razie, jeśli nie miałam celu złego, nie ma grzechu?
Ogólnie rzecz ujmując, czy jeśli nie mam celu wywołania napięcia seksualnego, przyjemności seksualnej itp., a wywołam te myśli nieczyste, to nie ma grzechu ciężkiego?

Odpowiedź:

Czy jesteś przewrażliwiona? Chyba tak. Niechciane myśli nie są grzechem. Są pokusa, z którą walczyłaś i wygrałaś. Nie tylko nie ma więc grzechu, jest zasługa. Podobnie z tym seksualnym podnieceniem. To reakcja organizmu. Jeśli pojawia się niechcący, na pewno grzechem nie jest, Byłoby, gdyby człowiek sam szukał podniecenia albo pojawiające się mimo woli podniecenie w pewnym momencie zaakceptował i dobrowolnie zaczął z tego stanu czerpać przyjemność.

Słowem, jeśli nie ma zgody woli na nieczyste myśli, na podniecenie, grzechu nie ma. Najmniejszego.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg