Wiara a Prawo 25.06.2014 15:39
Dlaczego Pan Jezus "dziwi się", zarzuca faryzeuszom że są tacy jacy są, że tak dokładnie gorliwie skrupulatnie przestrzegają rytuałów, prawa. Przecież sam Bóg dał tę mnogość nakazów i Prawa. Po co zatem dał te nakazy i mnogie rytuały jeśli później przez Pana Jezusa mówi do faryzeuszy, że czynią źle i nie o to chodzi?
Czy to znaczy że faryzeusze źle zrozumieli Boga?
Bogu nie chodziło o to by tak dosłownie rozumieć zakaz pracowania w szabat, że błędne było rozumienie, że trzeba wręcz zamrzeć w bezruchu, nie można kłosa zerwać w szabat - że oni źle zrozumieli Boga? Po co Bóg dał w ST to trudne niewykonalne prawo i rytuały - czy tylko po to by Jeden, Pan Jezus je wypełnił? Nawet Pismo mówi, że było to niemożliwe by wypełnić to Prawo, ale oni się starali i byli przekonani że Bogu o to chodzi.
Czy zatem, było ono (to Prawo) przeznaczone tylko dla Pana Jezusa, zwykły człowiek nie był w stanie tego prawa wypełnić? Czy faryzeusze źle zrozumieli Boga i tylko Pan Jezus Go dobrze zrozumiał i jako jedyny wypełnił to prawo. Wypełnił je tak że je właściwie zrozumiał i działał miłością i nie był tak obsesyjnie skrupulatny zapominając o Bogu i miłości.
Nie wiem czy dobrze wyraziłem to o co chce spytać.
Mam nadzieję że odpowiadający to zrozumie. Chodzi mi o to może tak podsumowując: czy źle zrozumieli Boga faryzeusze a tylko Jezus dobrze zrozumiał Boga? I o co chodziło Bogu, po co dał tyle nakazów i rytuałów i niewykonalne prawo jeśli (jak samo Pismo mówi), jego wypełnienie było niemożliwe - i w związku z tym chcę zrozumieć dlaczego gorliwość faryzeuszy była krytykowana przez Pana Jezusa.
Dziękuję za odpowiedź.
"Nie dotykaj w szabat pieniędzy". Co taki przepis może oznaczać? Ano żeby w szabat nie zajmować się handlem czy robieniem interesów. To oczywiste, prawda? Mentalność faryzejska zaś rozumie ten zakaz dosłownie. I co gorsza, nie przejmuje się jego istotą. Nie dotykać pieniędzy w szabat? OK. Wezmę je przez chusteczkę. Albo załatwimy to inaczej: włóż te pieniądze, które przyniosłeś, do mojej szuflady. A towar weź sobie sam.
Albo inaczej. W szabat nie podróżuj. Dlaczego? Oczywiście tez chodzi o załatwianie interesów. O kupiectwo i temu podobne. Wyjątkiem jest "podróż po wodzie". Dlaczego? No bo nikt nie będzie na środku morza zatrzymywał okrętu, bo jest szabat. To byłby absurd. Jak z zakazem podróżowania (choćby i w celach turystycznych) poradzi sobie faryzeusz? Ano w pociągu siądzie na butelce z wodą.Oczywiście otuliwszy ją w poduszki. I po problemie...
Jezus krytykując faryzeuszów zarzucał im formalizm religijny. "Ten lud czci mnie tylko wargami, lecz sercem swym daleko jest ode mnie" - przypominał słowa proroka.
Jezus często zresztą na kartach Ewangelii tłumaczy swoje potępienie dla faryzeizmu. Np. kiedy w szabat uzdrawia przypomina, że jak coś się stanie ich osłu, to nie maja skrupułów, żeby mu pomóc, choć jest szabat. Ale zabraniają w szabat pomagać człowiekowi....
Bardzo ciekawy jest pod tym względem 23 rozdział Ewangelii Mateusza. Przytoczmy jego obszerny fragment.
Wówczas przemówił Jezus do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: «Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.
O co chodzi? Nakazują ludziom zachowywać ten lub inny przepis, ale sami znają sposób, jak go obejść. I dalej czytamy.
Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.
O co chodzi tutaj? O pobożność na pokaz. Żeby ludzie pochwalili. I po to spełniają te pobożne uczynki, nie z miłości do Boga. Można by mówić o współczesnych faryzeuszach, gdy ktoś przychodzi do kościoła, żeby się pokazać. Swego czasu było to plaga wśród różnych polityków czy urzędników niższego szczebla...
I dalej:
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.
O co chodzi? O pozyskiwanie uczniów a potem zawalanie ich taka ilością zasad, że nie są w stanie ich wypełnić.
Biada wam, przewodnicy ślepi, którzy mówicie: Kto by przysiągł na przybytek, to nic nie znaczy; lecz kto by przysiągł na złoto przybytku, ten jest związany przysięgą. Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, złoto czy przybytek, który uświęca złoto? Dalej: Kto by przysiągł na ołtarz, to nic nie znaczy; lecz kto by przysiągł na ofiarę, która jest na nim, ten jest związany przysięgą. Ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę? Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga na niego i na wszystko, co na nim leży. A kto przysięga na przybytek, przysięga na niego i na Tego, który w nim mieszka. A kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na Tego, który na nim zasiada.
Tu krytyka Jezusa jest zupełnie jasna. Chodziło o sposób na usprawiedliwianie krzywoprzysięstwa. I dalej.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać. Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda!
Ta część wywodu Jezusa też jest jasna. Chodzi o wyolbrzymianie drobiazgów, a niezauważanie spraw podstawowych. Częste i u dzisiejszych faryzeuszy. I dalej:
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są one zdzierstwa i niepowściągliwości. Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych, i mówicie: "Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie byliśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków". Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków! Dopełnijcie i wy miary waszych przodków! Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle?
No i chyba już wszystko jasne...
J.