me 05.04.2013 02:18

Szczesc Boze,

Prosze o ukrycie pytania

(...)

Odpowiedź:

Ciężko się czyta takie jak Pani pytania. Bo co powiedzieć, jak komuś zawalił się świat? Pocieszać, że jeszcze będzie lepiej? Nawet jeśli będzie, dziś tego Pani nie zobaczy. A przecież może wcale nie być lepiej. Wręcz przeciwnie, coraz gorzej... Poparte coraz mocniejszymi argumentami przekonanie, że niczego sensownego się już w życiu nie osiągnie, że nic nie ma sensu... Nie mogę odpowiedzialnie zaręczyć, że tak nie będzie.

Co robić? Kochać. Wokół Pani jest zapewne sporo ludzi, którzy potrzebują miłości. Nie jak ukochany, który mówił jedno a myślał drugie. Naprawdę jej potrzebują. Choć może tego nie widać. Skoro wydaje się, że Pani życie teraz nie ma sensu, niech je Pani komuś podaruje. Chrystusowi, który potrzebuje pomocy w dawaniu miłości innym. Może warto rozejrzeć się za jakimś wolontariatem? Zaangażować się w jakieś dobre dzieło? Może w parafii jest coś, w czym mogłaby Pani pomagać. Jakaś świetlica dla dzieci czy grupa organizująca pomoc potrzebującym. Skoro już niczego Pani od życia nie oczekuje, najlepiej stracić je w ten właśnie sposób...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg