Gość 30.10.2012 15:29
Nigdy nikogo nie upominałem gdy grzeszył, uwazam ze to kazdy sam powinien wiedziec co jest dobre a co nie. Robie czasem tak jak odpowiadajacy pisal. Koledzy którzy nie chodza do kościoła ja w ramach przykładu chodze i oni chyba oni o tym wiedza.. przyznaje się również do wiary. Gdy kiedys ogladali porno ja w tym nie uczestniczyłem oni mieli 18 lat wiec chyba wiedza ze nie powinni oglądać. Nie upominam bo nie chce być wyśmiewany i uwazany za innego… czy moja postawa jest dobra czy może grzesze ciezko lub lekko? Wole dawac inny przykład
Dając dobry przykład upominasz. Delikatnie, ale upominasz. Jednym z warunków godziwego upominania jest, by była szansa, ze upomnienie coś da. Gadaniem, gderaniem, przypominaniem, obstawaniem przy swoim prawie nigdy człowieka się nie zmienia....
J.