balwanek 28.10.2012 14:15
Szczesc Boze,
Mam pytanie dotyczace zwiazkow. Zyje w Anglii i ludzie generalnie sa ateistami. Mam juz 29 i chcialabym miec chlopaka i wyjsc za maz. Mam kilku fajnych kolegow ale religia jest problemem, bo nie wierza oni wogole w instytucje malzenstwa i zadne religie, tolerujea sex przedmalzenski, sr.antykoncepcyjne itd. Poznalam tez wyznawcoe iinych religii wiec tez jest problem. Jeden chlopak mi sie podoba i ja mu tez ale on zawsze powtarza ze nigdy sie nie ozeni, jego rodzice sa rozwiedzeni zyja w zw, partnerskich z innymi, i czuje ze wiedzac ze ja jestem katoliczka on nawet nie chce nic zaczynac, mimo iz On jest naprawde fajny, kulturalny, dobry i bylby dobrym mezem. Przykro mi ze na tym swiecie tak jest zagatwane z tymi religiami, ale Czuje sie dziwnie jako 'inna' bo osoby ktore znam sa naprawde dobre, swietnie sie dogadujemy ale musze szukac katolika..A tu katolikow nie ma..wiec mam zostac sama? a do Polski nie moge wrocic bo nie ma pracy.. Prosze o konstruktywna porade. Dziekuje
Konstruktywna odpowiedź... ;) Ten chłopak, który Ci się podoba jest katolikiem? A Ty mu się też podobasz? To nic prostszego niż postawić sprawę jasno: chcę ślubu, a bez ślubu nic nie będzie. Bo przecież to głupie bać się z powodu tego, że rodzicom nie wyszło. Co on taki tchórz? Facet nie może bać się kobiety, którą kocha. Musi być za nią odpowiedzialny. No i jak może mówić o miłości, jeśli chce otwartej furtki do ucieczki?
To nic nie da? Spróbuj. Stawiaj sprawę jasno. Jeśli jego odpowiedź będzie brzmiała "nie", to Twoja też...
J.