Gość 05.08.2012 13:00

wypilem, jedno piwo. mam 18 lat. wsiadłem na rower... jechałem po niezbyt ruchliwej drodze ostrażnie poza wsią, przed wioske go prowadzilem,,, za godzine wracalem juz nim normalnie nie beda pijany,, w myslach mówiłem sobie ze nie chce obrazic Boga, ze chyba nie popelniam az tak wielkiego zla, bylo to za namowa kolegi, sam bym go poprowadził, czy dopuściłem sie grzechu ciężkiego??

Odpowiedź:

Zdaniem odpowiadającego najlepiej takie dylematy konsultować ze spowiednikiem. Jazda pod wpływem alkoholu to raczej poważna sprawa. A Twoje intencje trudno uznać za usprawiedliwienie. Faktyczny problem nie w tym, ile miałeś promili, ale raczej w tym, że na jednych czasem jedno piwo w ogóle nie działa, inni są po nim mocno wstawieni. Jak było w Twoim przypadku?

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg