Gość 22.07.2012 21:19

1. Czy jest ktoś robi coś złego, nie będąc pewnym, czy to jest złe, to czy popełnia 2 grzechy: pierwszy jakby merytoryczny (np. kłamstwo, kradzież) i drugi jakby formalny polegający na podjęciu działania mimo świadomości znajdowania się w stanie sumienia niepewnego?

2. Czy działanie w stanie sumienia niepewnego jest grzechem ciężkim czy lekkim?

Odpowiedź:

Każdy czyn człowieka jest właściwie jednym grzechem. Co najwyżej ma różne oblicza, wymiary. Na przykład ktoś okradł kościelna skarbonkę. Nie spowiada się wtedy: "kradłem i popełniłem świętokradztwo", tylko mówi "okradłem kościelną skarbonkę". Kiedy wali w łeb człowieka, by zabrać mu portfel nie mówi "uderzyłem człowieka w głowę" i "kradłem" tylko "napadłem na człowieka i okradłem go". Gdy ktoś zgwałcił  nieletnią nie powinien mówić "zgrzeszyłem przeciw 6 przykazaniu", tylko trzeba rzecz nazwać po imieniu... Wiadomo np, że nie pójść z lenistwa w niedzielę do kościoła oznacza też lekceważenie Boga. Ale o tym drugim dodatkowo mówić nie trzeba, bo to jest dość oczywiste...

Słowem: w spowiedzi mówi się co się złego zrobiło, a nie które przykazanie się naruszyło...

Jeśli chodzi o to niepewne sumienie... Zapewne też o sumienie przeduczynkowe... Człowiek przed podjęciem działania zawsze powinien dążyć do wyjaśnienia związanych z tym działaniem wątpliwości moralnych. Gdy nie potrafi - np. brak czasu - a coś zrobić trzeba, to należy wybrać to, co wydaje się słuszne albo to, co jest mniejszym złem. Np. było trzęsienie ziemi i widzimy człowieka leżącego na ziemi. Wydaje nam się, że ma uszkodzony kręgosłup. Powinniśmy go zostawić i poczekać na specjalistów. Ale widzimy, że grozi, iż za chwilę runie na niego ściana i najpewniej go zabije. Wtedy pociągnięcie go za nogi (zazwyczaj najmniej szkód się tak robi) trudno uznać za grzech nawet jeśli ściana ostatecznie nie runie, a my człowiekowi zaszkodzimy....

Jeszcze jedna uwaga.Sumienie to zdolność odróżniania dobra od zła. W gruncie rzeczy w zdecydowanej większości wypadków człowiek wie co jest dobre a co złe. Wystarczy zastosować zasadę "nie czyń drugiemu co tobie niemiłe". Kłopot może być w tym wypadku z 6 przykazaniem albo w sytuacji, gdy nie wiemy czy w dany dzień wypada święto kościelne czy nie, ale zasadniczo ta metoda jest skuteczna. Kradzież, kłamstwo zawsze będziemy postrzegali jako zło.

Jakim grzechem jest podjęcie działania w sytuacji sumienia niepewnego.... Zasadniczo takim, jakim ewentualnie uczynione zło. Np. widzę na ziemi 2 zł. Nie wiem czy wypadło mnie  czy koledze, który grzebał w kieszeni. Zabranie go bez zapytania się będzie najwyżej grzechem zabrania nie swoich 2 zł...

Ale uwaga: należy odróżniać wątpliwości od jakiegoś nerwowego lęku przed grzechem. Np. w sytuacji tych dwóch złotych na ziemi. Wyciągałem z kieszeni chusteczkę i wypadły mi pieniądze. Pozbierałem. A po 2 minutach zobaczyłem te 2 zł. Prawdopodobieństwo, że wypadły koledze, jest praktycznie równe zeru. W takim wypadu trudno uznać za poważne wątpliwości  czyjś niepokój, że "może jednak wypadły koledze nie mnie"...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg