jezuniepozwólmi 04.07.2012 16:13
Witam.Moje pytanie dotyczy pochowku zmarłego męża.Otóż kiedy mąż zmarł nie zastanawiałam sie gdzie złożyć jego ciało.Tak się złożyło że nie stać mnie było na nowy grobowiec wiec pochowałam męża na prochach jego pierwszej żony.Nie jestem pewna dziś czy dobrze zrobiłam.Wychowywaliśmy wspólnie syna z pierwszego małżeństwa męża a potem mieliśmy dwoje wspólnych dzieci w sumie troje i zawsze to były nasze dzieci . Nie wyróżniałam szczególnie któregoś z dzieci. Opiekowałam sie nagrobkiem wcześniej zmarłej żony mojego męża ,nie widziałam w tym nic złego wręcz przeciwnie-mąż był mi za to zawsze wdzięczny. Przeżyłam z mężem 29 lat wspólnego życia. Bardzo męża kochałam i szanowałam -tęsknie za nim bardzo. Ludzie byli zdziwieni dlaczego go tu chowam ale ja nie zamierzałam sie z tego tłumaczyć ,wręcz przeciwnie byłam na nich zła że mnie o to pytają. Dziś jednak moją myśl zajmuje jakiś żal że mogłam się jakoś zapożyczyć i złożyć jego ciało gdzie indziej? Czy powinnam sobie z tego powodu robić wyrzuty? Czy kiedy ja umrę,czy on będzie na mnie tam czekał jako na swoją żonę?
Chrześcijanin ma obowiązek z szacunkiem pogrzebać swoich bliźnich. Pochowanie męża w grobie jego pierwszej żony na pewno w niczym tej godności nie uwłacza. Nie ma Pani sobie czego wyrzucać.
Czyim mężem będzie Pani mąż w niebie? Pan Jezus odpowiadając kiedyś na podobne pytanie - siedmiu braci miało po kolei jedną żonę i umierali - powiedział, ze w niebie ludzie nie będą się żenić ani za mąż wydawać, ale będą jak aniołowie Boży. Proszę się nie martwić, że mąż o Pani zapomni. Z tego powodu, że była Pani drugą zoną swojego męża nie jest Pani gorsza. Zajmując się dzieckiem męża z pierwszego małżeństwa zasłużyła też Pani na wdzięczność jego pierwszej żony...
J.