Gość 01.06.2012 13:17
Witam.
Trapi mnie kwestia nieprzyzwoitych żartów i rozmów. Temat ten przewijał się już kilka razy, aczkolwiek nie mogłem odnaleźć satysfakcjonującej odpowiedzi. Staram się być osobą która nie pozostawia w swoim życiu miejsca na nieczystość. Sam nie poruszam takiej tematyki w nieodpowiedni sposób, czy to w rozmowach, czy w żartach, aczkolwiek mam czasami problemy z powstrzymaniem się od śmiechu. Staram się nad tym panować i z reguły udaje mi się to, aczkolwiek można powiedzieć, że czasami tracę czujność. Czy naruszenie w ten sposób materii VI przykazania jest grzechem ciężkim?
Nie... Skoro starasz się nad sprawą panować, to raczej trudno mówić o ciężkim grzechu. Zwłaszcza że chodzi tylko o śmiech z kawałów...
J.