Gość 23.09.2010 16:18

10 lat temu podpisałam "krucjatę wyzwolenie człowieka"na całe życie.Byłam nie dawno za granicą i tam wypiłam łyk wina,jeszcze z rozcieńczony wodą.Teraz nachodzą mnie wyrzuty,że zgrzeszyłam i chyba powinnam się z tego wyspowiadać.Proszę o odpowiedź.

Odpowiedź:

Sprzeniewierzenie się takim i podobnym deklaracjom nie jest żadnym grzechem. To dobrowolnie przyjęte zobowiązanie. Ale niezwiązane z żadną uroczystą obietnica, ślubem, czy przysięgą. Warto wrócić do porzuconej na chwilę praktyki i w niej trwać...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg