wierzący24 15.04.2010 20:51

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
1. Mam problem i zastanawiam się jakie może być rozwiązanie. Otóż jestem z dziewczyną, która nie zamierza w przyszłości stosować metod naturalnych tylko pigułki antykoncepcyjne. Choć też się do końca nie zgadza to szanuje moje pragnienie wytrwania w czystości do ślubu, ale nie zamierza stosować metod naturalnych w małżeństwie, bo nie wierzy w ich skuteczność i uważa je za zbyt skomplikowane. Cieszę się, że jest przynajmniej ze mną szczera i nie udaje. Powiedziała jeszcze, że może się zgodzić ewentualnie na NPR ale do momentu narodzenia się dwójki dzieci, potem już pigułki. Na dzień dzisiejszy widzę w niej moją przyszłą żonę (choć nie jesteśmy jeszcze narzeczeństwem), ale jej sprzeciw mnie martwi. Czy mam się tym nie martwić zakładając, że w przyszłości zbliży się bardziej do Boga, że może po wstępnym stosowaniu NPR przekona się w końcu do tej metody... Co robić?

2. Jeśli ożeniłbym się z nią, co wówczas, gdy ona zacznie stosować pigułki antykoncepcyjne i ja będę o tym wiedział? Czy wówczas nie współżyć? Jak powinien się wówczas zachować małżonek i jaka jest jego wina moralna?

3. Zastanawiam się nad taką sytuacją. Załóżmy sytuację, że mąż ulegnie silnemu podnieceniu poprzez swoją żonę (nie bezpośrednio) i choć pragną współżyć to zanim np. się rozbiorą dojdzie do wytrysku u mężczyzny - jaka jest wina moralna mężczyzny w tym wypadku, jako że doszło do tego poza łonem kobiety? Poza tym, że nie zaspokoił żony :)

Z góry dziękuję za odpowiedź

Odpowiedź:

1-2. W małżeństwie ludzie powinni się jako tako rozumieć. Sam musisz zdecydować, czy chcesz żyć z kimś, być może sprawi, że będziesz żył w konflikcie sumienia. Mąż współżyjąc z żoną używającą środków antykoncepcyjnych jest współwinny jej grzechu...

3. Jeśli do takie sytuacji dojdzie wbrew woli, przez nieuwagę, to nie ma grzechu.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg