Paweł W. 03.02.2010 13:07
Szczęść Boże,
1.Padło tu pewno pytanie, często powielane na różnych forach internetowych: "Innymi słowy Bóg posłał własnego syna, który został zabity przez ludzi, trzeciego dnia Bóg go wskrzesił i tym samym Bóg przebłagał samego siebie za grzechy istot ludzkich stworzonych przez niego samego. Proszę mi odpowiedzieć czy dobrze zinterpretowałem nauki Kościoła???"
I odpowiedź, że owszem dobrze zinterpretował, a Bóg po to człowieka stworzył żeby podzielić się z wolną istotą szczęściem. Niestety odpowiedź nie wydaje mi się pełna a nawet i ten fragment absolutnie nie satysfakcjonujący. Co z tego szczęścia wynikło-widzimy. Odpowiedź nasuwa nie tyle bożą miłość ile boży kaprys. Stworzę nie oglądając się na konsekwencje. Sugeruje, że Bóg może odczuwać coś w rodzaju samotności. Toż to skaza na wizerunku Boga, który jest idealny!
A rzecz całkowicie pominięta w odpowiedzi, to pewna niekonsekwencja. Bóg najpierw skazuje człowieka na wygnanie a potem przebłaguje siebie samego (jak można siebie samego błagać?) o zmianę tej decyzji. Jak to tak?