Julia
16.12.2009 16:55
Szcześć Boze,
Chce wiedzieć, czy nauka zmysłowych tańców takich, jak rumba czy samba jest grzechem?
Pozdrawiam.
Odpowiedź:
Nauka takich tańców może być grzechem w takim stopniu, w jakim człowiek tańcząc dopuszcza się jakiejś nieprzyzwoitości. Nie wiem czy odpowiadajacy jest w stanie wyjaśnić dobrze ten problem... Spróbujmy...
Taniec jako taki to tylko pewna sekwencja ruchów. Te ruchy same w sobie nie są grzeszne. Stają się takimi, gdy nie są czyste, gdy do grzechu tańczącego czy otoczenie prowokują. A to czy są czyste czy zależy nie tyle od tańca, ale od wnętrza człowieka który tańczy; od tego, co dzieje się w jego myślach, w jego sercu. Nie tylko zresztą przy sambie czy rumbie. Tango, disco czy techno też można przecież różnie odtańczyć...
Często pozwala to zauważyć zwykła obserwacja bawiących się. Niektórzy tańczą żywiołowo, z olbrzymią ekspresją, a jednak nie ma w ich tańcu jakiejś erotycznej prowokacji. Nawet jeśli w ruch idą biodra. Inni zaś tańczą jakby się rozbierali wabiąc partnera... Tu właśnie pojawia się problem, bo odpowiadający nie potrafi opisać, na czym polega różnica między jednymi a drugimi. Ruchy niby podobne. Rytm podobny. I ocena oglądających jedno i drugie zadziwiająco podobna...
Jak się zastanowić, to podobnie jest z wszystkimi ludzkimi gestami. Serdeczne objęcie przez przyjaciela od strony ruchu niewiele się różni od lubieżnej zaczepki. A jednak doskonale potrafimy wyczuć, kiedy mamy do czynienia z jednym, a kiedy z drugim. Podobnie z siedzeniem na kolanach: czujemy, kiedy to element niewinnej zabawy albo pragnienie dania odpoczynku zmęczonym nogom, gdy brak miejsca na ławce, a kiedy jest to chęć fizycznego kontaktu z druga osobą...
Możesz więc tańczyć sambę czy rumbę. Byle twoje serce, Twoje intencje pozostały czyste...
J.