wierzący24 26.04.2009 13:36

Witam,
Kocham Chrystusa, ale często, gdy mam ujawnić się z tą moją relacją z nim, robię to, ale przeżywam często ogromny stres. Ostanio zwierzyłem się z tym u mnie na wspólnocie, koleżanka mi przesłała taki tekst, prosiłbym, żeby odpowiadający zapoznał się z tym tekstem i powiedział, co o tym myśli.

"Istnieje intymność duchowa - głęboko intymny świat. Ktoś na przykład mówi: Wstydziłem sie przeżegnac przed kościołem. To nie grzech. Wstyd nie świadczy o braku wiary - znak krzyża jest bardzo intymnym znakiem. Przyznać sie publicznie do swojej miłości do Chrystusa jest czyms bardzo intymnym. Wstyd mi powie: Rozeznaj, nie jesteś fanatykiem religijnym, nie musisz się zawsze, wszędzie odsłaniać. Czy to ma sens w tej chwili? Wstydzę się przeżegnać przed kościołem nie w sensie, że tego nie robię, tylko że pojawia się uczucie, które mi mówi: Rozeznaj. To jest bardzo intymny świat. Rozeznaj komu powiesz o swojej wierze. Jeżeli ktos opowiada o swojej miłości do Chrystusa jak o hodowli gołębi, jest to podejrzane. Najczęsciej mówi o bardzo miernej wierze. Mogę byc zawstydzony dzieląc się z kims doświadczeniem swojej więzi z Bogiem. Moge uznac, że w danej grupie , wobec tych osób ma to sens, nawet jesli mógłbym byc zlekceważony. Tak, ale ma to sens. Ktos może zranic moje odsłonięte serce, ale skutek będzie lepszy gdy o tym powiem. (...)

Znamy wielu mistyków, którzy nie afiszuja się swoja więzią z Chrystusem. Nie występuja w TV, nie opowiadaja o miłosci do Chrystusa. Nieraz trzeba długiej drogi do tych osob, aby usłyszeć o ich głębokiej więzi z Chrystusem. Warto pamietac, ze nie zawsze musimy odsłaniać swoja wiare. To anioł wstydu, wielki dar Boga we mnie rozeznaje, czy teraz mam cos powiedziec, ujawnić czy kiedy indziej. Dlaczego musze dzisiaj mówic o tym, przeciez moge powiedziec kiedy indziej. Chrystus tez miał takie chwile kiedy sie nie pokazywał, kiedy odchodził, szedł inna drogą, lub nie pozwalał uczniom mówic. Nie teraz , za wczesnie. Tak, to jeszcze nie jest ta godzina"
dosłała jeszcze to:
"Żyj radością i zaufaniem. Gdy ta radość będzie w tobie widoczna , gdy inni spostrzegą twoje ufne zawierzenie, to będzie najwięcej, co powiesz, to będzie najbardziej prawdziwe świadectwo o Mojej dobroci"

Odpowiedź:

Ogólnie rzecz biorąc wyjaśnienie się odpowiadającemu podoba. Z wiarą nie trzeba się obnosić. Zwłaszcza nie trze:ba opowiadać o swojej zażyłości z Bogiem. Ale na pytanie "czy jesteś wierząca" chyba nie jest problemem odpowiedzieć po prostu, zwyczajnie "tak".

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg