penitentka 17.03.2009 18:42
Szczęść Boże!
prosze o nie publikowanie mojego maila.
Moja mama pracuje w miejscu,gdzie przygotowuje sie jedzenie (miejsce zbiorowego zywienia),zaopatruje kuchnie w towar potrzebny, nie gotuje ale ma konkakt z kuchnia i dlatego dosc czesto (prawie codziennie), zabiera to co zostalo z obiadu do domu i podaje na obiad. Tak tez robia panie, ktore pracuja z mama. Biora tylko to co zostanie z obiadu, to co i tak mialoby sie zmarnowac, moja mama nie wydaje wiecej pieniedzy niz moze na produkty ktorymi ma zaopatrzyc placowke, aby potem mogla wziac cos dla siebie. Niby jest ok, tak to juz trwa ok.10 lat, ale czy to nie jest grzechem? Jesli dowiedzialyby sie o tym osoby przelozone to na pewno bylyby jakies konsekwencje (chociaz wiadomo ze kazdy tak robi) pod wzgledem prawnym to tak chyba nie mozna, nawet mama mi nie pozwala nigdy nikomu o tym mowic. A jak jest pod wzgledem moralnym? Jesli to zlo,to co mam zrobic? Nie jesc obiadu w domu?
Bóg zapłac.