agnieszka 18.02.2008 16:45

Czy jeśli podstanowię sobie że wytrzymam (chodzi o grzech nieczystości) przez dany okres czasu np. 3 miesiące a w momentach pokusy juz planuje to zło choc z drugiej strony nie staram sie o tym myslec to jest to grzech ciezki?

Jesli nie wyznaczylabym sobie takiej granicy to popełnilabym tez grzech prawdopdoobnie duzo wczesniej a tak wiem że przed danym dniem nie moge i juz jednak nie mam na dosc sily zeby sobie powiedziec kategorycznie NIE. Co mam zrobic?

Odpowiedź:

Twój problem przypomina nieco problemy alkoholików. Też czasem obiecują sobie: nie będę pił trzy miesiące. I cały czas myślą o tym, że po czasie próby znów się upiją...

W czym rzecz? Aby alkoholik mógł wyrwać sie z nałogu nie wystarczy umiejętność powstrzymania się od picia nawet rok czy dwa. Trzeba zmiany sposobu myślenia. Trzeba czymś wypełnić pustkę powstającą wskutek braku zajęcia, jakim jest picie; zmiany nawyków, przebudowani systemu wartości. Inaczej może być tak, jak to kiedyś mówił Jezus o złym duchu, który opuszcza człowieka. Po czasie wraca. Gdy zastaje dom pusty sprasza innych, gorszych od siebie. I stan późniejszy człowieka jest gorszy, niż przedtem...

Podobnie jest ze staraniem o trwanie w czystości. Nie wystarczy zaciskać zęby. Trzeba jeszcze czymś wypełnić pustkę, która pojawia się gdy odrzucasz pokusę...

Co robić? Przede wszystkim spróbuj patrzyć na mężczyzn jak na ludzi, nie wyimaginowane, bezosobowe obiekty seksualne. Choć kobiety często w to nie wierzą, faceci mają swoje ideały, plany, marzenia czy kompleksy. Spróbuj widzieć w nich osoby. Możesz też starać się zająć myśli jakimiś innymi, interesującymi Cię sprawami - np. służba bliźnim, sportem, książką itd... Zajrzyj jeszcze TUTAJ

J.

więcej »